Porażka z Evertonem
W pierwszej połowie niewiele działo się na boisku, obie drużyny nie miały pomysłu na przebicie się przez obronę rywali, a ich podaniom brakowało dokładności.
Everton jednak miał przewagę i stworzył sobie szanse. Pierwszą w 3 minucie zmarnował Cenc Tosun, który skiksował w najważniejszym momencie, pół godziny później z pięciu metrów przestrzelił Phil Jagielka, a tuż przed przerwą za wysoko przymierzył Theo Walcott.
Newcastle ograniczało się do gry z kontry i strzałów z daleka, które mijały bramkę. Najlepszą szansę na wykreowanie okazji bramkowej miał Ayoze Perez, gdy przejął piłkę w środku pola, ale jego podanie do wychodzącego Islama Slimaniego było kompletnie nie udane.
Tuż po przerwie Perez miał świetną okazję, żeby wyprowadzić Sroki na prowadzenie, ale nie najlepiej przyjął sobie piłkę, a oddając strzał pod presją, nie zdołał trafić do celu.
Ta niewykorzystana okazja szybko się zemściła. Po drugiej stronie boiska z prawego skrzydła dośrodkował Yannick Bolasie, z czym nie poradzili sobie obrońcy United i piłka spadła pod nogi Walcotta, który strzałem pod poprzeczkę wyprowadził Everton na prowadzenie.
W 63 minucie na boisko wszedł Dwight Gayle i szybko mógł zdobyć gola, jednak uderzył za wysoko z czterech metrów, gdy dostał piłkę zgraną po rzucie rożnym przez Jamaala Lascellesa.
Newcastle miało przewagę, ale nie potrafiło jej wykorzystać. Niegroźny strzał głową oddał Perez, z kolei z rzutu wolnego Matt Ritchie posłał piłkę nad poprzeczką.
Punkt Srokom mógł uratować Jacob Murphy, który zdecydował się na mocny strzał z kilkunastu metrów, ale na dalszym słupku ofiarnie interweniował Seamus Coleman i tym samym uratował trzy punkty swojej drużynie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.