Dawson broni piłkarzy
Tacy piłkarze jak Curtis Good, Stuart Findlay, Mackenzie Heaney, Macaulay Gillesphey, Tom Heardman i Kyle Cameron w lecie będą musieli opuścić Newcastle. Kilku z nich prowadzi już rozmowy z innymi klubami, a inni mają zaproszenie na testy.
Dawson twierdzi, że nie miało to złego wpływu na ich postawę na treningach i w meczach.
- Nie pozwolili, żeby to na nich wpłynęło i powiedzieli: „Zrobię karierę gdzie indziej”. Naprawdę walczą. Zachowali wysoki poziom na treningach i poza boiskiem - mówi Dawson.
- Jeśli spojrzy się na występy tych zawodników, którzy w lecie odejdą, to nie można powiedzieć, że rzucili ręcznik, ponieważ dają z siebie wszystko.
- Nigdy nie winiliśmy chłopców za brak chęci. Codziennie ciężko pracowali na treningach. Tylko to mogą kontrolować, mogą dawać z siebie wszystko na treningach i robią to.
- Czasami brakuje im trochę umiejętności lub podejmują złe decyzje, lub przeciwnicy są zbyt mocni. Jednak przez cały sezon w całej szatni nie brakowało chęci do walki.
Sporym rozczarowaniem dla drużyny do lat 23 była porażka z FC Porto w półfinale Premier League International Cup, ale Dawson był dumny z piłkarzy.
- Zapisaliśmy się w historii już przed meczem, ponieważ był to dopiero czwarty półfinał klubu w europejskich pucharach - dodaje trener drugiej drużyny.
- Oczywiście był Puchar Miast Targowych w 1969 roku, który klub wygrał, a także zagrał w dwóch innych półfinałach: Pucharu UEFA w 2004 roku i Pucharu Intertoto w 2001 roku.
- Powiedzieliśmy chłopcom, że to jest ich szansa na zapisanie się w historii klubu. Jestem naprawdę rozczarowany tym, że skończyło się tak, jak się skończyło.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.