Shelvey marzy o Mundialu
Pomocnik Newcastle United zobaczył w tym sezonie cztery żółte i dwie czerwone kartki, a szczególnie pierwsza, gdy na inaugurację sezonu nadepnął na nogę Delle Alliego, źle wpłynęła na jego wizerunek. Shelvey wierzy, że wyciągnął z tego lekcję i naprawił ten błąd.
- Bardzo chciałbym pojechać na Mistrzostwa Świata. To byłoby wspaniałe osiągnięcie, a każde dziecko marzy o tym, żeby pojechać na Mundial i zagrać dla swojego kraju - mówi Shelvey.
- Mogę jedynie zrobić tyle, co na boisku i poza nim, żeby dostać się do reprezentacji, ale to zależy od selekcjonera, czy mnie wybierze do kadry.
- Można mówić co się chce o problemach z dyscypliną, ale w tym sezonie dostałem dwie czerwone kartki. Pierwsza była bardzo głupa i czuję, że wyciągnąłem z tego lekcję, ale przy drugiej musiałem faulować, żeby zatrzymać rywala przed rajdem na bramkę i golem.
- To jest nieodłączna część tego, co dzieje się piłce nożnej. Wystarczy spojrzeć na sytuację z żółtymi kartkami i prawdopodobnie jestem nisko w tym zestawieniu.
- Nie powiedziałbym, że to jest problem z dyscypliną i moim zdaniem to bierze się z przeszłości, oczywiście taką reputację miałem, ale myślę, że zrobiłem wiele, żeby to naprawić.
- Myślę, że w imieniu każdego angielskiego zawodnika mogę powiedzieć, że każdy chce jechać na Mundial. Możesz mieć sześć tygodni wolnych, leżeć na słońcu, ale nie chcesz tego.
- To miłe, że wielu ekspertów mówi, iż zasłużyłem na szansę. Myślę, że to zależy od tego, co robiłem na boisku. Wszyscy wiedzą, że potrafię podać piłkę, a to dobra umiejętność.
- Chcesz jechać na Mistrzostwa Świata, żeby dalej grać. Zarezerwowałem wakacje chyba 3 czy 4 miesiące temu, kiedy o powołaniu dla mnie nie było w ogóle mowy, ale z przyjemnością stracę te pieniądze, żeby tylko dostać szansę na wyjazd.
O swojej grze powiedział: - Gram bardzo dobrze, ale wiele zawdzięczam menedżerowi i moim kolegom. Łatwo jest wyjść i grać tak, jak ja, dzięki naszej pracy i duchowi drużyny.
- Uważam, że sezon w Championship był dobry, żeby nabrać pewności siebie i pokazać w serii meczów, że mogę być regularny. Myślę, ze przeniosłem to na bieżący sezon.
- Rafa wiele uwagi poświęca taktyce. Zwraca uwagę na szczegóły. Wczoraj zatrzymał czterech pomocników po treningu, żeby potrenować podawanie w momencie, gdy spoglądasz do tyłu, żeby zobaczyć, czy nadbiega przeciwnik.
- To było dziwne, rzucał znacznikami w powietrze, a ty musiałeś zawołać jakiego są koloru. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, ale widać, że przynosi to efekty.
- Codziennie na nas naciska. Zawsze mówi nam o tym, żeby wrzucić wyższy bieg i można myśleć, że mając 38 punktów chociaż trochę będzie lżej, ale wciąż jest ostra walka na treningach i wszyscy chcą dalej wygrywać, co jest dobre.
- Myślę, że Rafa jest dobry dla mojej kariery. Sprawił, że znacznie lepiej rozumiem futbol i taktykę. Zawdzięczam to jemu.
Komentarze | 2
Mateusz napisał:15.04.18, 10:04Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.