Owen: To był koszmar
Owen trafił do Srok w lecie 2005 roku za rekordową dla klubu sumę 17 milionów funtów. Transfer okazał się niewypałem, bo przez ciągłe urazy Owen przez 4 lata zagrał tylko w 79 meczach, a jego pobyt w klubie zakończył się spadkiem do Championship.
- Kiedy tam trafiłem, to ja i Alan Shearer strzelaliśmy gole jak z automatu. Później zagraliśmy na wyjeździe z Tottenhamem i zderzyłem się z Paulem Robinsonem, próbując sięgnąć piłki, żeby go ominąć. Tak naprawdę nie miałem na to szans - mówi Owen.
- Jak tylko postawiłem nogę, to cały ciężar ciała przeszedł na nią i od razu poczułem złamanie. To był początek moich koszmarnych 18 miesięcy.
- Po dwóch latach spędzonych w Newcastle, grałem tylko przez sześć miesięcy, więc można sobie wyobrazić frustrację wśród kibiców, prezesa, w sumie u wszystkich.
- Takie rzeczy dzieją się w piłce. Oczywiście klub dostał sporą rekompensatę za moje płace, bo doznałem kontuzji w meczu reprezentacji. [uraz kolana na Mundialu 2006 - przyp. red.]
- Patrząc z perspektywy czasu, to ten transfer nie doszedłby do skutku, ponieważ kosztowało to klub sporo pieniędzy i ogólnie nie był to udany okres.
- Czy czegoś żałuję? Nie. Trudno powiedzieć. Patrzysz wstecz i myślisz: „Gdybym tego nie zrobił, to czy wygrałbym Puchar Europy, grał zawsze dla Liverpoolu i został ich bohaterem?”.
- Całkiem możliwe, ale nie miałbym innych doświadczeń, a w życiu chodzi o zdobywanie tych doświadczeń, a ja nigdy nie kładę się do łóżka z myślą: „Gdybym to zrobił inaczej”.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.