U-23: Sroki w półfinale!
Już przed meczem mówiono, że mogą to być najważniejsze derby Tyne-Wear tego sezonu i obie ekipy były bardzo zmotywowane, a emocji nie brakowało.
W 28 minucie Sroki wyszły na prowadzenie, gdy Callum Roberts dośrodkował z rzutu wolnego, a Curtis Good głową pokonał Maksymiliana Styjka, Polaka w bramce Sunderlandu.
Newcastle utrzymało swoją przewagę tylko przez 11 minut. Mackenzie Heaney sfaulował w polu karnym Lyndena Goocha i sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił poszkodowany.
W 68 minucie Gooch po raz drugi pokonał Paula Woolstona, tym razem wykorzystując dośrodkowanie Connora Shieldsa, które trafiło do niego na dalszym słupku.
Sroki walczyły do samego końca i to przyniosło efekty. Roberts podszedł do rzutu wolnego i precyzyjnym strzałem doprowadził do dogrywki.
Już na samym początku dodatkowych 30 minut Sroki dostały rzut karny i do piłki znów podszedł Roberts, ale Stryjek wyczuł jego intencje i obronił ten strzał.
Sroki przeważały przez całą dogrywkę i mogły mówić o sporym pechu, bo w przeciągu kilkunastu sekund trafiły w słupek, w porzeczkę i w bramkarza.
Ostatecznie zwycięzcę musiał wyłonić konkurs jedenastek. Poza serią czwartą, w której obaj bramkarze obronili strzały, to piłka co chwilę wpadała do siatki. W 12 serii, czyli powtórzonej pierwszej, znów trafił Luke Charman dla Srok, za to Jake Hackett fatalnie przestrzelił.
Tymsamym Sroki wyeliminowały zeszłorocznego finalistę i teraz same zagrają o finał. Rywalem Newcastle będzie FC Porto, czyli obrońca tytułu.
Premier League International Cup, ćwierćfinał
Sunderland - Newcastle United 2:2 (1:1, 2:2, 2:2), karne: 10:11
Bramki: Gooch (39’-karny, 68’) - Good (28’), Roberts (90’)
Skład NUFC: Paul Woolston, Craig Spooner (83’ Yasin Ben El-Mhanni), Michael Newberry, Curtis Good, Josef Yarney, Jack Hunter, Mo Sangare, Victor Fernández, Mackenzie Heaney (71’ Owen Gallacher), Callum Roberts (104’ Callum Smith), Luke Charman
Kibice Srok świętują awans na Stadium of Light:
#nufc fans celebrate the win pic.twitter.com/2Q3gkHdUgt
— Lee Ryder (@lee_ryder) 7 marca 2018
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.