Psycholog pomaga Shelveyowi
Pomocnik Newcastle United powiedział: - Spotykam się z nim dwa czy trzy razy na miesiąc i rozmawiamy o drobiazgach. To nigdy nie jest długa rozmowa czy coś podobnego, chodzi tylko o to, żeby odhaczyć kilka spraw i sprawdzić, gdzie jestem pod względem mentalnym.
- To pozwala inaczej spojrzeć na życie i stawia cię w sytuacji innych ludzi, więc robisz krok do tyłu, czego prawdopodobnie potrzebowałem. Zacząłem z nim pracować pod koniec zeszłego roku i bardzo mi to pomogło.
- Przyniósł mi małą książkę, a po każdej sesji treningowej i meczu wpisuję tam kilka rzeczy, co zrobiłeś dobrze, a co źle. Biorę to nawet na grę w golfa, kiedy zaliczysz złe uderzenie i przeżywasz każdy dołek…
- To pomaga w codziennym życiu i czasami ręka boli od pisania! Czasami dobrze to przejrzeć i poczytać. To odświeżenie twojej pamięci, co możesz poprawić, a co robisz dobrze.
- Z tyloma sesjami treningowymi to na koniec tygodnia zapominasz co robiłeś, więc masz tą książkę, zapisujesz datę i wszystko masz. Wracam do szatni i od razu zaczynam pisać, żeby było to zrobione, a potem możesz się cieszyć resztą dnia. To jest dobra praktyka.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.