Ritchie o swoim przełamaniu
- Najważniejsze jest to, że ten gol dał nam zwycięstwo drużynie i klubowi. Dla mnie osobiście to wspaniałe osiągnięcie, że wpisałem się na listę strzelców - mówi Ritchie dla NUFC TV.
- W tym sezonie nie dopisywało mi szczęście. Kilka razy trafiłem w słupek lub poprzeczkę, więc szczerze mówiąc zacząłem już myśleć, że już nigdy nie strzelę gola.
- Kiedy piłka spadła przede mną, to miałem wrażenie, że minęła wieczność, zanim trafiła do siatki. Na szczęście udało mi się trafić w światło bramki.
- Na szczęście to był zwycięski gol i jestem tym zachwycony.
Ritchie przewodził w Premier League pod względem oddanych strzałów bez zdobytego gola, więc pokonując Davida de Geę, przestała wisieć nad nim ta wstydliwa statystyka.
- No nie jest to dobra statystyka - przyznaje szkocki skrzydłowy. - Znajdowałem się w dobrych sytuacjach, ale nie potrafiłem tego wykorzystać.
- Oczywiście, jako ofensywny zawodnik chcesz zdobywać gole i być w pobliżu bramki. W tym sezonie nie działo się to tak często, jakbym sobie tego życzył.
- Dobrze jest w końcu ruszyć z miejsca i mam nadzieję, że teraz będą mógł się poprawić w tych ostatnich meczach sezonu, więc stało się to we właściwym momencie.
- Gdy zdobywasz gola, to nabierasz pewności siebie i liczę na kolejne gole.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.