Remis Srok z Orłami
Pierwszą okazję na zdobycie gola miał Dwight Gayle, który przyjął sobie piłkę po zagraniu Paula Dummetta i oddal strzał, ale trafił wprost w bramkarza gości.
Po drugiej stronie boiska z podobnym efektem strzelał Christian Benteke. Belg miał jednak znacznie lepszą okazję, bo urwał się obrońcom Srok i miał przed sobą tylko bramkarza.
Zaskakującym strzałem z woleja bramkarza gospodarzy próbował pokonać Ayoze Perez, który dostał piłkę od DeAndre Yedlina, lecz Wayne Hennesey pewnie interweniował.
W 22 minucie Newcastle miało rzut rożny, z której piłkę w pole karne po ziemi wstrzelił Kenedy. Futbolówka minęła defensorów Orłów i trafiła na dalszy słupek do Mohameda Diame, który tylko dostawił nogę i trafił do bramki.
Po pół godzinie gry Crystal Palace było bliskie wyrównania. Timothy Fosu-Mensah dośrodkował w pole karne, a strzał w światło bramki oddal Wilfried Zaha. DeAndre Yedlin zablokował piłkę, która wyleciała poza boisko, a sędzia nie przyznał gospodarzom nawet rzutu rożnego.
Chwilę później świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Kenedy, który minął jednego obrońcę i miał przed sobą tylko bramkarza, ale trafił prosto w niego. Szansę na dobitkę miał Perez, ale Hennesey poradził sobie także z jego uderzeniem.
W końcówce pierwszej połowy Orły zaatakowały i Darlow musiał wykazać się refleksem, broniąc odbity strzał Zahy, ale jeszcze nabił Benteke, który nie miał jednak szans na to, żeby skierować piłkę do bramki.
Szansę miał jeszcze Yohan Cabaye, gdy piłka trafiła do niego po szybkiej akcji gospodarzy, ale strzał byłego piłkarza Newcastle był zbyt słaby, żeby pokonać Darlowa.
Po przerwie Sroki nie istniały na boisku, lecz jeszcze na początku zdołały wyjść z kontrą. Kenedy i Perez popędzili razem do ataku na jednego obrońcę Palace, lecz zbyt słabe podanie Brazylijczyka pozbawiło Newcastle szansę na gola.
Potem rządziło już Palace. Najpierw po krótko rozegranym rzucie wolnym na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Patrick van Aanholt, ale uderzył zbyt wysoko.
W 55 minucie, po dośrodkowaniu w pole karne, Ciaran Clark pociągnął za koszulkę skaczącego do piłki Benteke i sędzia liniowy zasygnalizował faul, a arbiter główny wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystał Milivojević, a Darlow był bliski obronienia strzału Serba.
Orły mogły szybko objąć prowadzenie, jednak kolejnej dobrej okazji nie wykorzystał Benteke. Tym razem Belg strzałem głową posłał futbolówkę obok bramki.
Gospodarze ciągle mieli przewagę, a Newcastle miało problemy z wyjściem z własnej połowy, a nawet próba wymienienia kilku podań sprawiała im poważne problemy.
Kilka razy zakotłowało się pod bramką Darlowa, lecz gospodarze też nie potrafili sobie stworzyć klarownej okazji do zdobycia gola, aż do 78 minuty. James McArthur wypracował sobie miejsce przed bramką United, ale nie trafił do celu. Później z podobnym skutkiem uderzał Zaha.
Newcastle, choć dalej słabo, to jednak w końcówce grało troszkę lepiej i kilka razy zaatakowało, ale słaby strzał Isaaca Haydena oraz niecelne uderzenie Christiana Atsu to było wszystko, na co jeszcze było stać Sroki.
Tuż przed końcem Clark po części zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego, dwukrotnie blokując strzały Benteke tuż przed linią bramkową.
Komentarze | 1
AdeptusNewcastlus napisał:05.02.18, 17:23Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.