Benitez nie odejdzie
O swojej przyszłości:
Moja przyszłość jest bardzo prosta i bardzo jasna. Wciąż mamy jeden dzień na wzmocnienie się. Później będziemy analizować to, gdzie jesteśmy. Jednak to niewiele zmieni, bo jestem odpowiedzialny przed kibicami, piłkarzami i klubem. Rozumiem to. Jestem już tu jakiś czas i rozumiem uczucia wszystkich. Jest jak jest, więc muszę się upewnić, że gdy wyjdziemy na boisko, to będę pierwszym, który będzie naciskał i dawał z siebie wszystko, przez co będę przykładem dla piłkarzy. Czasami trzeba powiedzieć: „OK, zrobię to, co muszę”. Mam wiarę i jestem przekonany, że nawet w trudniejszych okolicznościach możemy się utrzymać.
O braku wzmocnień:
To nie jest idealna sytuacja, kiedy pracujesz przez miesiące, przygotowujesz nazwiska i analizujesz piłkarzy. 1 stycznia podajesz listę piłkarzy i zaczynasz pracować nad nazwiskami, głównymi celami, jakie masz, a 31 stycznia czekasz na telefon od kogoś innego. To oznacza, że coś jest nie tak.
O ostatnim dniu okna transferowego:
Wciąż mamy czas i jestem przekonany, że coś zrobimy. Pracujemy nad nazwiskami, ale tak jest już od miesiąca. Szczerze mówiąc, to nawet dłużej. Przez ostatni miesiąc pracowaliśmy nad nazwiskami, które mamy na liście. Wciąż mamy trochę czasu.
O zawodnikach opuszczających klub:
Mamy nazwiska piłkarzy, którzy odejdą, ale musimy poczekać, ponieważ nic jeszcze nie zostało zakończone. Mamy dwóch czy trzech zawodników, którzy rozmawiają z różnymi klubami, a później zobaczymy. To też zależy od tego, czy uda nam się kogoś sprowadzić. Damy z siebie wszystko, żeby kogoś pozyskać.
O ewentualnym debiucie Kenedy’ego:
Jest w kadrze, więc jest jedną z opcji. Trenujemy z nim i innymi piłkarzami, ale dobrze się spisywał, więc może ma szanse. Jednak wciąż musimy podjąć decyzję. Zrozumienie z kolegami zawsze wymaga czasu, ale on ma jakość, zna ligę, więc myślę, że może zagrać. Jednak jeszcze nie zdecydowaliśmy. Na początku sezonu szukaliśmy piłkarza, który może grać jako boczny obrońca, skrzydłowy i cofnięty skrzydłowy. On jest ofensywnym piłkarzem i to dla nas bardzo dobra opcja. Wtedy nam się nie udało, ale teraz się udało. To młody piłkarz, musi grać, zrozumieć nasz sposób gry, ale uważam, że jego umiejętności i potencjał nam pomogą.
O Seanie Dyche’u i Burnley:
Dyche dobrze sobie radzi. Menedżerowie znają ligę, teraz znają swoich piłkarzy i potrafią stworzyć atmosferę, że każdy ciężko pracuje dla drużyny i to zawsze jest bonus. Burnley to dobry zespół, dobrze zorganizowany, wiedzą jak zdobywać punkt, więc spodziewam się trudnego meczu, ale tak jest w każdym spotkaniu Premier League. Wiemy, że musimy zagrać dobrze, jeśli chcemy zdobyć trzy punkty i jesteśmy pewni, że stać nas na to. To Premier League i nieważne czy grasz u siebie, czy na wyjeździe, rywal jest bardzo mocny. Dla nas najważniejsze jest zdobycie trzech punktów. Jeśli zrobimy to u siebie, będę się cieszył razem z kibicami, ale że to jest następny mecz, to nie ważne gdzie gramy, staramy się zdobyć trzy punkty.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.