Hayden o Benitezie
22-letni pomocnik w lecie zeszłego roku został kupiony przez Newcastle United z Arsenalu, a praca z Benitezem była jednym z ważniejszych czynników, który przekonał Haydena.
- To było w hotelu Rosewood w Londynie, a na stole stała wielka miska z czekoladkami. Nagle Rafa nabrał dwie garści czekoladek i ustawił je w formacji - wspomina Hayden.
- Zaczął mnie przepytywać. „Dobra, jeśli piłka będzie tu, a środkowi obrońcy tu, to gdzie ty się ustawisz?”. Czasami powiedział: „Świetnie”, a czasami: „Nie, to taka angielska odpowiedź”.
- To było jak sesja treningowa na pierwszym spotkaniu. Później powiedziałem mojemu agentowi, że nie ważne jak, ale ten transfer ma dojść do skutku.
- Rafa ma obsesję na punkcie pozycji defensywnego pomocnika. Sam na niej grał. Ciągle chce rozmawiać. Mogę zagrać naprawdę dobrze, a on nigdy nie powie: „Dobry występ”.
- Zawsze mi powie, że byłem spóźniony o dwa metry w konkretnej sytuacji. Taki on już jest. W każdej sytuacji musisz być idealnie ustawiony.
Przez pewien czas Hayden mieszkał w tym samym bloku, co Benitez i młody pomocnik przyznaje, że z tego powodu w ogóle nie miał łatwiej.
- Już się wyprowadziłem. Kupowałem obiad w restauracji na rogu, bo można tam dostać wspaniałego kurczaka i dania z makaronem, a odbierałem to po treningu - dodaje.
- On wracał do domu o tej samej porze i czasami mnie zauważył, jak wysiadałem z auta. Pewnego razu siedziałem w aucie i czekałem, aż pojedzie windą na górze, ale on czekał na mnie. Moje jedzenie stygło, a on chciał tylko porozmawiać o piłce przez pół godziny.
Hayden przyznał też, że Newcastle musi wywalczyć w tym sezonie utrzymanie, bo jeśli dojdzie do zmiany właściciela, to potencjał klubu może zostać wykorzystany.
- Celem na ten sezon musi być utrzymanie. Klub ma ogromny potencjał, ale nie może go wypełnić z obecnym właścicielem. Nie sądzę, że Mike Ashley nie chce wypełnić tego potencjału, ale po prostu go nie stać na jego pełne wykorzystanie - mówi były piłkarz Arsenalu.
- Wystarczy spojrzeć na właścicieli Man City czy Glazerów w United. Pieniądze, jakie trzeba wydać, żeby rywalizować z czołówką Premier League są szalone. Ashley nie jest w tej lidze i po prostu nie może z nimi rywalizować.
- Próbuje sprzedać klub i to będzie wspaniałe dla Newcastle, kiedy do tego dojdzie, ale w międzyczasie naszym zadaniem jest pozostanie w tej lidze.
- Możemy to zrobić, szczególnie z Rafą w roli menedżera. Realistycznie możemy celować w 12 miejsce i wyżej. Teraz trzeba to poprawić, a jeśli się utrzymamy, a wierzę, że tak właśnie będzie, to wszystko się ułoży.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.