Atsu dziękuje lekarzom
Ghański skrzydłowy pauzował od listopadowego meczu z Bournemouth i przerwa mogła potrwać nawet trzy miesiące, ale lekarze szybciej postawili go na nogi.
25-latek wszedł z ławki w spotkaniu Newcastle z Leicester City, ale niestety nie udało mu się odmienić losów meczu i Sroki przegrały z Lisami 2:3.
- Miałem rozdarty mięsień. Z radością stwierdzam, że szybko wyzdrowiałem - mówi Atsu.
- Miałem pauzować przez trzy miesiące, ale dzięki lekarzowi oraz sztabowi medycznemu, oraz ich leczeniu i bardzo ciężkiej pracy, szybciej wróciłem do zdrowia.
- Cieszę się, że mam to już za sobą. Zawsze chcę grać i dawać z siebie wszystko dla klubu. Kiedy jestem kontuzjowany, to jestem bardzo rozczarowany, ale teraz bardzo się cieszę, że wróciłem i mogę grać najlepiej, jak potrafię.
O wyniku sobotniego meczu powiedział: - Jesteśmy bardzo rozczarowani rezultatem, ale to jest długi sezon i musimy się z tym pogodzić.
- Wiemy, że musimy zacząć zdobywać punkty i jak ważne są zwycięstwa, gdy jesteś blisko dołu tabeli. Nie chcemy co tydzień przegrywać na oczach naszych kibiców.
- Musimy teraz się zrehabilitować i dać kibicom powody do radości w meczu z Evertonem.
- Uważam, że w meczu z Leicester mogliśmy ugrać remis i to nie byłby najgorszy wynik. Stworzyliśmy wiele okazji. Mieliśmy pecha przy ostatnim golu.
- Jednak tak jak mówię, to jest długi sezon, a teraz kilku zawodników wraca po kontuzjach. Im większa rywalizacja w zespole, tym lepiej i wszyscy ciężko pracują.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.