Shelvey: Punkt zwrotny
- To był dla mnie punkt zwrotny tego sezonu, bo wiem jak się czułem po meczu z Tottenhamem. Tak naprawdę to nie chciało mi się grać w piłkę - mówi Anglik.
- Zamknąłem się w pokoju, bo nie chciałem z nikim gadać, nawet z rodziną. Wyłączyłem telefon oraz telewizor i tak wyglądała reszta mojego wieczoru.
- Jednak później zaznajesz takiego uczucia jak po meczu z Liverpoolem, kiedy jesteś zachwycony, ponieważ zagrałeś dobrze i zaliczyłeś asystę.
- W piłce są wzloty i upadki, a trzeba się upewnić, że więcej będzie wzlotów.
- Tata opieprzył mnie po meczu. Nie wychodziłem z szatni, aż poszliśmy do domu, ponieważ tak źle się czułem i wiedziałem, że wszystkich zawiodłem.
- Jednak przede wszystkim musiałem odzyskać zaufanie menedżera, kolegów z drużyny i kibiców. To jest mój główny cel i to staram się zrobić.
- Kiedy jechałem do domu, wysłałem Rafie smsa z przeprosinami. Dzień później odbyliśmy krótką rozmowę i wszystko zostało zapomniane. Powiedziałem, że będę harował jak wół, żeby odzyskać zaufanie menedżera i klubu. Wciąż nad tym pracuję.
- Po meczu z Tottenhamem Rafa mnie zrugał i szczerze mówiąc, to miał rację. Popełniłem głupi błąd, ale sprawa jest już zakończona.
- Czułem, że w ostatnich czterech czy pięciu meczach wyszedłem z innym nastawieniem. Uważam, że gdybym tego nie zrobił, to moja kariera potoczyła się już tylko w jednym kierunku, a tego nie chciałem.
- W tych meczach rywale mnie prowokowali, ponieważ wiedzieli, że mogą liczyć na reakcję. Potrafię to zignorować i mam nadzieję, że tak już zostanie.
O metodach pracy hiszpańskiego szkoleniowca, Shelvey powiedział: - Skupia się na szczegółach i jeśli coś nie gra, to trzeba to powtarzać do skutku, co jest dla nas korzystne, bo ciągle się uczymy. Jeśli nie słuchasz poleceń, to u Rafy nie zagrasz.
- Trzeba to przyjąć do wiadomości i szybko się uczyć. Widać to po naszym ustawieniu i po tym, jak dobrze jesteśmy zorganizowani. To zasługa Rafy i jego sztabu.
- Przede wszystkim zwraca uwagę na poziom pracy zespołu, a przy takim sposobie gry musisz pracować z całych sił. Ja robię to od zeszłego sezonu.
- Pod względem taktyki stałem się pod jego okiem znacznie lepszy, chociaż jest jeszcze sporo miejsca na poprawy. Trzeba słuchać tego, co mówi i uczyć się od jednego z najlepszych menedżerów tej ery.
- On ma taką aurę, że jak wchodzi do pokoju, to wszyscy się zamykają i go słuchają. Menedżer powinien to mieć, a on to posiada.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.