Spełnione marzenie Mitrovića
Serbowie musieli wygrać jeden z dwóch ostatnich meczów eliminacji i to udało się w spotkaniu z Gruzją, a Mitrović zaliczył asystę przy jedynym golu tego spotkania.
Napastnik Newcastle United był ważną postacią drużyny Slavoljuba Muslina. Wystąpił w dziewięciu meczach i sześciokrotnie trafiał do bramki rywali.
Po awansie powiedział dla nufc.co.uk: - To był wspaniały wieczór dla wszystkich ludzi w Serbii. Kwalifikacje to długi okres, zaczynaliśmy prawie półtora roku temu, a przez osiem lat cały kraj czekał na awans drużyny piłkarskiej na dużą imprezę.
- Kiedy zaczęliśmy, było ciężko, bo nikt w nas nie wierzył. Na pierwszy mecz przyszło pięć czy dziesięć tysięcy ludzi, a na ostatnim zjawiło się prawie 50 tysięcy kibiców.
- To, co zrobiliśmy, co osiągnęliśmy było niesamowite. To zdecydowanie był najważniejszy wieczór w mojej piłkarskiej karierze.
- To wielka sprawa. Kiedy jesteś młody, to oglądasz piłkę i marzysz o reprezentowaniu swojego kraju i rodaków na wielkiej imprezie.
- Mamy wiele popularnych sportów w Serbii: koszykówka, piłka wodna i kilka innych sportów, w których odnosiliśmy spore sukcesy. Jednak to futbol wciąż jest numerem 1. To niesamowite.
- Selekcjoner Serbii zawsze we mnie wierzył, dla niego ciągle byłem pierwszym napastnikiem i grałem w prawie każdym meczu. Dał mi pewność siebie i cieszę się, że odpłaciłem się golami i asystami. Jestem bardzo szczęśliwy, dumny i wdzięczny.
- On zna moje umiejętności, ciągle ze mną rozmawia i zachęca mnie. Nie tylko mnie, ale cały zespół. Zanim przyszedł, to był problem, bo mamy wielu dobrych piłkarzy, ale nie było drużyny.
- Sprawił, że trenowaliśmy, wierzyliśmy i robiliśmy wszystko, jak drużyna, a atmosfera w zespole od półtora roku jest niesamowita. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i myślę, że każdy piłkarz czeka na telefon z reprezentacji i na przyjazd na zgrupowanie.
- To naprawdę miłe i bycie częścią tego zespołu to przyjemność.
- Mistrzostwa Świata to kolejna rzecz, dla której muszę pracować. To jest przede mną, więc muszę pozostać w formie, ciężko pracować i spróbować przygotować się do Mistrzostw Świata w jak najlepszej formie.
- Zostało jeszcze sporo czasu, ale chcę grać i być w możliwie jak najlepszej formie.
- To największe rozgrywki z największymi drużynami i każdy piłkarz marzy, by tam zagrać. Jesteśmy małym krajem z sześcioma czy siedmioma milionami ludzi, ale teraz można zobaczyć, że nasz kraj na równi z większymi państwami.
- Nie chcemy tam pojechać tylko po to, żeby tam być. Jeśli tam jedziemy, to postaramy się o coś więcej, wpisać się w historię Serbii. To nie jest motywacją tylko dla mnie, to motywacja dla każdego zawodnika, który reprezentuje swój kraj i swoich ludzi.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.