Wywiad z Merino
Jak podoba ci się życie w Newcastle?
Bardzo mi się podoba. Jestem zadowolony z tego, jak się sprawy mają. Możliwość grania w tym klubie, bycie wybieranym do składu i dobrze układające się rzeczy sprawiają, że ogólnie jestem zadowolony, bo gram w piłkę, co lubię i w czym jestem dobry. Nic mnie bardziej nie cieszy.
Czy było ci ciężko w Dortmundzie?
Tak, z szacunkiem do minut, jakie rozegrałem w tamtym sezonie, w Dortmundzie nie było dobrze. Jednak wiele razy podkreślałem, że to był fajny rok, jeśli chodzi o doświadczenie wyjazdu, życia samemu w klubie, w którym jesteś. Piłkarze też byli wspaniali.
Jak oceniasz Newcastle jako miasto?
Gdy przyjechałem, to nie spodziewałem się takiego miasta. Jestem nim podekscytowany, bo ludzie są bardzo przyjaźni, zawsze z tobą rozmawiają i to wspaniałe miejsce. Zrozumienie języka może być trudne i skomplikowane. Czasami nie jestem pewny tego, co ludzie mówią. Pod tym względem czasami wolę język niemiecki, bo jeśli tam czegoś nie rozumiesz, to są to słowa, a nie akcent. Jednak bardzo podoba mi się miłość kibiców do klubu.
Czy obecność Hiszpanów w Newcastle pomaga? Czy łatwiej się zadomowić?
Sztab trenerski to głównie Hiszpanie i jest też kilku piłkarzy, z którymi mogą mówić w ojczystym języku. Mam szczęście, że mam takich ludzi wokół siebie.
Jaki jest Rafa, na boisku i poza boiskiem?
To bardzo skoncentrowany człowiek i bardzo poważnie podchodzi do swojej pracy. Poza boiskiem treningowym jest super, jest zwyczajnym człowiekiem, który zawsze żartuje i dobrze mówi, kiedy jest taka potrzeba. Bardzo się cieszę, że mogę pracować pod jego okiem.
Wygląda na to, że kibice go kochają. Jak podobało ci się baner na Gallowegate End?
Kibice są nim zachwyceni i na każdym meczu śpiewają jego nazwisko, tak jak przeciwko Liverpoolowi. Robią tak, ponieważ praca, jaką wykonuje w Newcastle jest niesamowita i to normalne, że gdy widzisz taki baner, to jeszcze bardziej chcesz wygrać mecz. Byłem zdziwiony, bo tak dużo ludzi trzymało ten baner, ale wyglądało to świetnie.
Czy znasz piosenkę, jaką śpiewają o tobie kibice i co oznacza?
Ha ha, tak, śpiewają, że jestem z Hiszpanii, jestem świetny i znacznie lepszy od Fabregasa.
Jakie to uczucie, zostać tak szybko wybranym piłkarzem miesiąca?
Bardzo się cieszę, że kibice wybrali mnie piłkarzem miesiąca zaraz po moim przyjściu. Cała ta sympatia była wspaniała i wszystko mi się układa, ponieważ spędzam czas na boisku. To jest dla mnie dobre i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
Jaka jest różnica w grze w La Lidze, Bundeslidze i Premier League?
Jako Hiszpan nie miałem jeszcze szczęścia, by zagrać w Primera, ale oczywiście w Anglii jest wyższe tempo, niż w innych ligach, w których do tej pory grałem. Nie ma wiele czasu na myślenie, gdy ma się piłkę, a gra szybko przenosi się z jednej strony na drugą. Piłkarze fizycznie są bardzo mocni i trzeba na to reagować, bo inaczej się nie przetrwa.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.