Trzecie zwycięstwo z rzędu!
Stoke lepiej rozpoczęło ten mecz, ale Rob Elliot nie miał wiele do roboty, a Newcastle szybko przejęło inicjatywę i dłużej utrzymywało się przy piłce.
Przewagę udało się udokumentować w 19 minucie. Matt Ritchie dośrodkował z prawej strony boiska na dalszy słupek, a tam Christian Atsu wyprzedził obrońcę Stoke i posłał piłkę do siatki.
Po golu mecz się ożywił i chwilę później mogło być 2:0 dla Srok. Po rzucie rożnym najwyżej w polu karnym gości wyskoczył Jamaal Lascelles, lecz nie trafił w światło bramki.
Po drugiej stronie boiska groźnym strzałem z prawego skrzydła Roba Elliota próbował zaskoczyć Xherdan Shaqiri. Irlandzki bramkarz dobrze się ustawił i odbił piłkę za linię końcową.
Znakomitą okazje do podwyższenia prowadzenia Newcastle miał Joselu, który doszedł do piłki dogranej za linię obrony przez Chancela Mbembę, ale piłka minęła bramkę o pół metra.
Hiszpański napastnik miał jeszcze lepszą okazję, gdy po strzale DeAndre Yedlina i rykoszecie, piłka spadła mu pod nogi, lecz wychodzący z bramki Jack Butland zablokował jego strzał.
Żeby tego było mało, już na początku drugiej połowy Joselu zmarnował jeszcze jedną „setkę”. Idealnie przyjął sobie piłkę i miał przed sobą tylko bramkarza, ale fatalnie przestrzelił.
Ta nieskuteczność zemściła się w 57 minucie. Shaqiri pokazał, jak się strzela na bramkę i z 20 metrów idealnie trafił w dolny róg bramki Elliota.
Po zdobytym golu, Stoke dostało wiatr w żagle i szybko mogło wyjść na prowadzenie, gdyby nie świetna interwencja bramkarza Srok po mocnym strzale głową Mame Birama Dioufa.
Newcastle zostało zepchnięte na własną połowę boiska, ale udało się wyjść z kontrą, po której obrońcom Stoke urwał się Christian Atsu, a po starciu z Kurtem Zoumą przewrócił się w polu karnym. Sędzia nakazał grać dalej, co było dobrą decyzją, gdyż Francuz zagrał piłkę.
W 68 minucie Sroki wywalczyły rzut rożny. Z prawego narożnika boiska dośrodkował Matt Ritchie, a znów najlepiej ustawił się Lascelles, który głową skierował piłkę w kierunku bramki. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Chociaż było jeszcze wiele czasu, to Stoke nie zdołało zagrozić bramce Srok, które bardzo dobrze się broniły. Dopiero w 92 minucie błąd popełnił Yedlin, który stracił piłkę w środku pola, a po dośrodkowaniu Bruno Martinsa Indiego, Diouf główkował tuż obok bramki.
Gdyby nie nieskuteczność Joselu, Sroki mogły wygrać bardzo wysoko, ale najważniejsze jest zdobycie trzech punktów, dzięki którym zespół Rafy Beniteza wskoczył do czołówki ligi.
Komentarze | 1
AdeptusNewcastlus napisał:16.09.17, 21:52Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.