Porażka na Portman Road
Pierwsza połowa przez długi czas nie przyniosła większych emocji, a o pierwszym kwadransie, w którym Ipswich miało lekką przewagę, w ogóle można zapomnieć.
Dopiero w 19 minucie Sroki miały okazję, gdy główkował Daryl Murphy, ale po rykoszecie piłka wyszła na korner, po którym Paul Dummett strzelił zza pola karnego obok bramki.
Ponad półgodziny trzeba było czekać na pierwszy celny strzał, ale Jonjo Shelvey uderzał zbyt słabo, by pokonać Bartosza Białkowskiego. Chwilę później pomocnik Newcastle znów strzelał, tym razem mocniej z woleja, lecz polski bramkarz znów stanął na wysokości zadania.
Najlepszą okazję United w pierwszej połowie zmarnował Matt Ritchie, który doszedł do centry Dummetta, ale główką nie zdołał trafić w światło bramki.
W 42 minucie szkocki skrzydłowy stracił piłkę w środku pola, Tom Lawrence ruszył z kontrą i w polu karnym podał do Freddie’ego Searsa, który dał prowadzenie Traktorzystom.
Jeszcze przed przerwą Ipswich mogło zwiększyć swoją przewagę. Groźnie uderzał David McGoldrick, lecz podbita przez obrońcę futbolówka wylądowała na trybunach.
Kibice Newcastle mieli nadzieję, że ich zespół wyjedzie zmobilizowany do odrabiania strat w drugiej połowie, ale tak się nie stało i znów Ipswich miało przewagę.
Jednak w 62 minucie Sroki doprowadziły do wyrównania. Christian Atsu zagrał z lewej strony przed bramkę do niekrytego Daryla Murphy’ego, który trafił do bramki swojego byłego klubu.
Taki stan utrzymał się tylko siedem minut i po drugiej stronie boiska Ipswich strzeliło gola po podobnej akcji. Sears dostał piłkę po lewej stronie pola karnego, podał na drugą stronę, a tam znalazł się David McGoldrick, który strzelił do siatki z kilku metrów.
Newcastle w ogóle nie miało pomysłu na to, jak raz jeszcze pokonać bramkarza Traktorzystów i do końca meczu nie stworzyło sobie żadnej szansy na uratowanie choćby punktu.
Bliski zdobycia drugiego gola w tym meczu był za to McGoldrick, gdy na sześć minut przed końcem spotkania próbował przelobować Karla Darlowa, ale bramkarz Srok nie dał się zaskoczyć i przerzucił piłkę nad poprzeczką.
W doliczonym czasie gry Ipswich wyszło z kontrą. Z prawego skrzydła dośrodkował Brett Pitman, a Emyr Huws mocnym strzałem z woleja nie dał szans bramkarzowi i ustalił końcowy wynik spotkania na 3:1.
Komentarze | 1
dbmagpie napisał:18.04.17, 15:30Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.