Cenne zwycięstwo nad Huddersfield
Pierwsza szansa dla Srok pojawiła się w 8 minucie, gdy Mohamed Diame wyszedł z kontrą, a mocnym strzałem zakończył ją Daryl Murphy, ale bramkarz odbił piłkę na korner.
Po rzucie rożnym Srokom dopisało szczęście, gdy piłka spadła pod nogi Matta Ritchie’ego, który wpadł w pole karne i został podcięty przez Nakhi’ego Wellsa, za co sędzia podyktował rzut karny. Gospodarze protestowali, że wcześniej Jonjo Shelvey zagrał futbolówkę ręką i powtórki telewizyjne potwierdziły, że mieli rację.
Arbiter oczywiście decyzji już nie mógł zmienić, a do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał Danny’ego Warda.
Po wyjściu na prowadzenie Newcastle oddało inicjatywę rywalom, lecz ci nie potrafili przebić się przez szyki obronne Srok i musieli próbować szczęścia z daleka. Karl Darlow nie dał się zaskoczyć po mocnym strzale Philipa Billinga, z kolei Elias Kachunga posłał piłkę w trybuny.
W 32 minucie Shelvey posłał długie podanie do Daryla Murphy’ego, który urwał się obrońcom, ale nie najlepiej przyjął piłkę, którą przejął bramkarz, lecz wypuścił ją z rąk, a Irlandczyk wykorzystał ten błąd i z ostrego kąta trafił do siatki.
Teriery znów protestowały, gdyż ich zdaniem ich bramkarz miał już kontrolę nad piłką, a Murphy wykopnął mu ją z rąk. Tym razem powtórki pokazały, że było inaczej i te pretensje tylko kosztowały gospodarzy żółtą kartkę dla Chritophera Schindlera.
Huddersfield dalej atakowało, ale wciąż było ograniczone do strzałów z daleka. Chris Lowe uderzył tuż obok, dwukrotnie próbował Isaiah Brown, ale bez problemów bronił Darlow, który bardziej musiał się wykazać po strzale Aarona Mooya.
Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił, za to zmienił się bramkarz Huddersfield. Gry nie był w stanie kontynuować Danny Ward, którego zastąpił Joel Coleman.
Tak jak zapowiadał Rafa Benitez, gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, na co też Sroki im pozwalały, ale nie dały im zbyt wiele miejsca do popisu pod własnym polem karnym.
Teriery jednak ani przez chwilę się nie poddawały, a po rzucie rożnym Sroki ratował Dwight Gayle, który chwilę wcześniej wszedł na boisko w miejsce Murphy’ego.
Na 20 minut przed końcem z lewej strony pola karnego Shelvey przewrócił Kachungę i sędzia Roger East po raz drugi w tym meczu podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Mooy, posyłając piłkę w jeden róg bramki, a Darlowa w drugi.
Newcastle jednak nie pozwoliło rywalom pójść za ciosem, dobrze się broniąc i wybijając ich z rytmu, a także próbując atakować z kontry, co jednak się nie udawało. Darlow musiał tylko raz interweniować, gdy odbił piłkę po strzale Rajiva van La Parry.
W doliczonym czasie gry Teriery rzuciły się do ataku, a po rzucie rożnym Ciaran Clark daleko wybił piłkę. Bramkarz gospodarzy wyszedł z własnej bramki, by wybić futbolówkę, ale źle obliczył lot piłki, która go przelobowała i Gayle trafił do pustej bramki.
Dzięki temu zwycięstwu przewaga Srok nad drugim Brighton, którze przegrało dzisiaj z Nottingham Forest, wzrosła do 5 punktów, z kolei Huddersfield traci do lidera aż 11 punktów.
Komentarze | 1
Gracz9952 napisał:05.03.17, 10:22Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.