Benitez zadowolony z reakcji
Rafa, był to twój 50. mecz w roli menedżera Newcastle. Nie było zwycięstwa, którego byś chciał, ale w drugiej połowie zagraliście naprawdę dobrze.
Wszyscy widzieli, że nie zaczęliśmy dobrze, podarowaliśmy im dwa gole i nadzieję, że mogą tu uzyskać korzystny rezultat. W drugiej połowie reakcja drużyny była dość dobra, więc byłem zadowolony z reakcji każdego zawodnika, od pierwszego do ostatniego dawali z siebie wszystko. Czasami gramy z lekkim strachem, ale wciąż gramy dobry, ofensywny futbol, tworzymy sobie wiele szans i szkoda, że nie zdobyliśmy trzeciego gola.
Przy pierwszym golu dla Bristol domagaliście się spalonego.
Piłkarze myśleli, że był spalony, my również tak myśleliśmy, ale z powtórek wynika, że spalonego nie było, więc musimy być bliżej przeciwnika, by uniknąć takich główek, bo był zupełnie niekryty i możemy to też powiedzieć o drugim golu. Popełniliśmy błędy, ale reakcja na to była bardzo dobra, a piłkarze pokazali, że im zależy, chcą walczyć i kibice to doceniają.
To jest jedna z tych rzeczy, poza meczem z Norwich, których drużyna nie robiła zbyt często. Powrót do gry po stracie gola i uzyskiwanie punktów. Dziś to zrobili.
Piłkarze walczyli przez cały czas, kibice starali się pomóc, więc była dobra komunikacja pomiędzy fanami a zawodnikami. Szkoda, że nie udało się zdobyć trzeciego gola, bo moim zdaniem mógłby jeszcze poprawić relacje kibiców z drużyną.
Gdyby mecz potrwał trochę dłużej, to wydawało się, że ten trzeci gol by wpadł. Czy byłeś zaskoczony widząc, że doliczono tylko cztery minuty?
Tak, szczególnie przez to, że była jeszcze zmiana, ale nie będę szukał wymówek. Możemy mówić o faulu na Mitroviću, który miał miejsce w kluczowym dla nas momencie, ale wiedzieliśmy, że zmiana powinna nam dać dodatkowe 40 sekund, ale sędzia nie dołożył tego czasu. Nie możemy marnować czasu na myślenie o tym. Musimy się upewnić, że będziemy grać z takim samym nastawieniem, jakie pokazaliśmy w drugiej połowie i grać taki futbol, a nie popełniać takich błędów, jak w pierwszej połowie.
Mówiąc o błędach, to druga bramka dla Bristol to ewidentny brak porozumienia między Paulem Dummettem a Karlem Darlow, ale później Darlow miał ważną interwencję zaraz po tym, jak Newcastle zdobyło pierwszego gola.
To prawda. Wiedzieliśmy, że rzut wolny po naszym golu będzie niebezpieczny, bo David Cotterill jest dobry ze stałych fragmentów gry, a Darlow świetnie to wybronił. Od swoich piłkarzy oczekujesz, że jeśli zrobią coś źle, to nie będą tego rozpamiętywać, bo muszą myśleć o przyszłości, którą jest następna interwencja, tak jak to było w jego przypadku i to było dobre, bo może mówilibyśmy teraz o porażce, a nie o remisie. Powtórzę, że jestem zadowolony z reakcji, ale musimy się poprawić, jeśli chodzi o błędy.
We wtorek kolejny mecz, bardzo ważny przeciwko Brighton.
Do końca sezonu czekają nas same bardzo ważne mecze i musimy się upewnić, że do każdego będziemy podchodzić z takim duchem walki, jak dzisiaj w drugiej połowie. Jeśli coś jest nie tak, to trzeba reagować, nie popełniać błędów. Wciąż zostało nam wiele meczów do rozegrania.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.