Murphy: Test charakteru
W sobotę Sroki pokonały na wyjeździe Brentford 2:1, a irlandzki napastnik w 79 minucie zdobył zwycięskiego gola. Jednak od jego bramki do końcowego gwizdka gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, na co mieli aż 20 minut.
Murphy powiedział: - Nie mogłem uwierzyć, gdy sędzia podniósł tablicę. To był sprawdzian charakteru. Musieliśmy dać z siebie wszystko, by nie stracić gola.
- Na koniec było kilka groźnych momentów, ale ogólnie uważam, że dobrze się broniliśmy. Nasz bramkarz uratował nas w wielu sytuacjach, co było absolutnie wspaniałe.
- Niewiarygodne jest to, że straciliśmy trzech piłkarzy z powodu kontuzji. Pomyślałem o tym, by nikt więcej nie doznał kontuzji, bo wtedy byśmy mieli prawdziwe problemy.
- To był naprawdę szalony mecz. Mam nadzieję, że te kontuzje nie będę groźne i piłkarze szybko wrócą do gry.
- Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Brentford to dobry zespół i bardzo dobrze sobie radzą u siebie. Ogólnie uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dominowaliśmy przez większość pierwszej połowy i mogliśmy prowadzić więcej, niż 1:0.
Murphy wystąpił dopiero w pięciu meczach Newcastle, ale już pokazał, że można na niego liczyć, a w dwóch ostatnich spotkaniach zdobył dwa gole. Teraz pozostaje jedynym zdrowym napastnikiem Srok i liczy na kolejne szanse.
- Musiałem być cierpliwy - dodaje. - Długo czekałem na szansę. Tydzień temu zagrałem od początku i zdobyłem gola, co było świetne. Teraz okoliczności nie były najszczęśliwsze, Dwight doznał kontuzji, ale starałem się utrzymywać formę i cieszę się, że mogę pomóc drużynie.
- Ayoze Perez zagrał mi niesamowitą piłkę, wyłożył mi ją jak na tacy. W ogóle nie musiałem dokładać siły, wystarczyło lekko dotknąć piłki i na szczęście wpadła do siatki.
- Mam nadzieję, że zagram przeciwko Birmingham w pucharze, ale poczekamy i zobaczymy. Muszę grać, by nabrać ogrania, więc mam nadzieję, że tak się stanie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.