Benitez: Bez zmian
Hiszpański menedżer powiedział na wczorajszej konferencji prasowej: - Daję wam moją odpowiedź: Nie sądzę by w styczniu miało dojść w klubie do wielkich zmian.
- Mam spory szacunek do West Hamu, ponieważ byłem z nimi w kontakcie w lecie 2015 roku. Byli naprawdę dobrzy i profesjonalni. Jednak jestem tutaj naprawdę szczęśliwy i będziemy dalej próbowali wygrywać mecze.
- Nie będę myślał o niczym innym, tylko o pokonaniu Wigan i o awansie na koniec sezonu.
Dzisiaj Newcastle zagra z przedostatnim w tabeli Wigan Athletic, ale Benitez kolejny raz podkreślił, że w chwili obecnej miejsca w lidze nie mają żadnego znaczenia.
- Jeśli w maju będziemy na szczycie tabeli, to będzie dobrze. Nie dostaniemy żadnego trofeum za to, że teraz jesteśmy na pierwszym miejscu - dodaje.
- Staram się nie mówić o naszej ligowej pozycji czy pozycji rywali. Przede wszystkim chcę sprawić, by drużyna była skoncentrowana na każdym meczu. Nie popełniajmy błędów, a będziemy mieli szanse. Strzelajmy gole, a będziemy wygrywać mecze.
- Staramy się wygrywać u siebie i na wyjeździe. Oczywiście Wigan musi wygrać. Są w dole tabeli i muszą zdobyć trzy punkty, remis nie wystarczy. Muszą zaatakować i mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mieli więcej miejsca na boisku.
Spory ból głowy menedżer ma z obsadą bramki, gdyż do zdrowia wrócił Rob Elliot i zagrał już w meczu zespołu do lat 23. Nie zanosi się jednak na to, by miejsce w składzie miał stracić Karl Darlow, który w ostatnich tygodniach świetnie spisuje się w bramce Srok.
- Oczywiście każdy powrót piłkarza po długiej przerwie to dla nas dobra wiadomość. Rob wpuścił dwa gole, ale nie była to jego wina i popisał się świetną interwencją. Byłem z niego naprawdę zadowolony i to może zwiększyć rywalizację, co jest dobre - mówi Rafa.
- Rozmawiałem z Simonem Smithem, trenerem bramkarzy i posiadanie trzech bramkarzy będzie dla nas problemem, ponieważ wszyscy nie mogą grać. Na wszelki wypadek wolę jednak mieć te trzy opcje.
- Rob będzie walczyć o miejsce, ale Darlow dobrze się spisuje, a Matz naprawdę dobrze trenuje, więc mam nadzieję, że ta rywalizacja będzie długo trwać.
- Rob zagrał w poniedziałek i spróbujemy znaleźć mu więcej okazji do gry, a później podejmiemy decyzję. Nie można teraz powiedzieć: „Ma się dobrze, wrócił i będzie naszym numerem jeden”. Muszą rywalizować. Tak to jest w profesjonalnym futbolu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.