Dwa gole Gayle’a dały zwycięstwo
W pierwszych minutach Sroki kompletnie zdominowały rywali, wywalczyły kilka rzutów rożnych, ale dopiero po szybko rozegranym rzucie wolnym Gayle miał pierwszą okazję na zdobycie bramki, jednak Rob Green szybko skrócił kąt i obronił strzał napastnika Newcastle.
W 22 minucie bramkarz Leeds już się nie popisał. Jack Colback uderzył prawie ze środka boiska, a piłka zmierzała pod poprzeczkę. Green próbował złapać futbolówkę, lecz ta wypadła mu z rąk wprost do Gayle’a, który tylko dostawił nogę i otworzył wynik meczu.
Chwilę później prowadzenie Srok mógł podwyższyć Yoan Gouffran, który oddał mocny strzał zza pola karnego, lecz piłka przeleciała obok bramki gospodarzy.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do Pawi, a Karl Darlow musiał pierwszy raz interweniować, gdy przeniósł piłkę nad poprzeczką po główce Luke’a Aylinga.
Leeds dwukrotnie domagało się rzutów karnych, najpierw po starciu Vurnona Anity z Charlie’em Taylorem, a później po rzekomym zagraniu ręką Colbacka. W obu przypadkach sędzia nakazał grać dalej, chociaż szczególnie druga sytuacja wywołała spore kontrowersje.
Na drugą połowę piłkarze Garry’ego Monka również wyszli nastawieni ofensywnie, a w 49 minucie groźnie uderzał Eunan O’Kane i tylko świetny refleks Darlowa uchronił Sroki przed stratą bramki.
W 54 minucie Sroki wyprowadziły nokautujący cios. Po szybkiej wymianie podań w polu karnym rywali znalazł się Vurnon Anita, który zagrał piłkę wzdłuż bramki, a Gayle tylko dostawił nogę i po raz trzynasty w tym sezonie trafił do siatki.
Leeds próbowało jeszcze odrabiać straty, ale strata drugiej bramki wyraźnie podcięła im skrzydła, a Newcastle kontrolowało sytuację na boisku.
Dzięki temu zwycięstwu Sroki uciekły na 5 punktów drugiemu w tabeli Brighton, a nad trzecim miejscem mają już 9 punktów przewagi i znacznie lepszy bilans bramek.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.