Clark o powrocie na Villa Park
Irlandczyk chciał pokazać się z dobrej strony, dlatego jest rozczarowany, że Newcastle straciło gola w końcówce, przez co uciekły dwa punkty w ligowej tabeli.
- Oczywiście już przed meczem byłem podekscytowany. To mecz, w którym chciałem zagrać dobrze dla siebie i dla drużyny. Uważam, że zaczęliśmy lepiej i przed przerwą kontrolowaliśmy grę, ale w drugiej połowie byliśmy niezdarni i zostaliśmy za to ukarani - mówi Clark.
- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy posiadanie piłki i tempo, ale po przerwie rywale robili znacznie częściej byli przy piłce. Mimo to mieliśmy kilka błyskawicznych ataków, kilka kontrataków, za co nie udało nam się ich ukarać.
- To był jeden z tych meczów, w którym w drugiej połowie nie graliśmy tak dobrze jak w pierwszej i brawa dla Villi. Wrócili do gry i wyrównali. To wciąż jest kolejny punkt, który może być dla nas korzystny, da nam pewność siebie i liczymy na dobrą grę w następnym meczu.
O atmosferze na Villa Park, Clark powiedział: - W ostatnich 20 minutach było znacznie głośniej i wielki Rudy Gestede wszedł na boisko, a wiemy jakie zagrożenie on stwarza, szczególnie gdy piłki są dogrywane ze skrzydła. To silny facet i świetnie gra głową.
- To sprawiło nam kilka problemów i to jest rozczarowujące jak późno straciliśmy gola, ponieważ długo udało nam się to przetrwać i później daliśmy sobie strzelić bramkę.
- Jednak przyjmujemy ten wynik, bierzemy punkt i przechodzimy do kolejnego spotkania.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.