Masakra na Loftus Road
Newcastle już w ósmej minucie trafiło do siatki, gdy Ayoze Perez zmienił lot piłki po strzale Jonjo Shelveya, ale sędzia liniowy uznał, że Hiszpan był na pozycji spalonej.
Chwilę później znów uderzał Shelvey i tym razem piłka odbita od jednego z obrońców wtoczyła się do bramki obok bezradnego Alexa Smithiesa.
Bramkarz QPR szybko udowodnił jednak, że umiejętności mu nie brakuje i popisał się wspaniałą interwencją, wyciągając się jak struna i broniąc strzał Matta Ritchie’ego.
W 18 minucie boisko na noszach opuścił James Perch, były piłkarz Srok. Jego miejsce zajął Paweł Wszołek, dla którego był to debiut w barwach londyńskiego klubu.
Newcastle dalej przeważało i miało kolejne szanse. Najpierw strzał Pereza o centymetry minął bramkę rywali, a zaraz potem z podobnym efektem uderzał Shelvey.
W końcu w 30 minucie Ayoze Perez zdobył swojego gola. Ritchie zagrał idealnie do Hiszpana, który przyjął sobie piłkę i oddał strzał, który został wybroniony przez bramkarza, ale napastnik Srok miał szansę na poprawkę i ją wykorzystał.
Matz Sels przez większość pierwszej połowy był tylko obserwatorem boiskowych wydarzeń, ale gdy w 37 minucie musiał interweniować, to bez problemu zatrzymał strzał Tjaronna Chery’ego.
Sroki jednak nie pozwoliły rywalom na rozwinięcie skrzydłem i kontrolowało grę, a tuż przed przerwą na loba z połowy boiska zdecydował się Perez, ale zrobił to zbyt słabo.
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla Newcastle. Jonjo Shelvey uderzył z 20 metrów, a podkręcona piłka trafiła dokładnie w samo okienko bramki QPR.
Po 56 minutach było już 4:0. Dośrodkowanie Ritchie’ego w pole karne trafiło do Ciarana Clarka, który głową zdobył swojego pierwszego gola w barwach Srok.
Na 5:0 mógł podwyższyć Aleksandar Mitrović, ale jego strzał obrobił Smithies. Chwilę później jednak Serb dobił piłkę do pustej bramki po strzale Christiana Atsu, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, tym samym zaliczając swój debiut.
Mimo wysokiego prowadzenia, Newcastle nie zdejmowało nogi z gazu. W sytuacji „sam na sam” znalazł się Perez, ale przegrał ten pojedynek z bramkarzem.
Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 79 minucie po rzucie rożnym Clark wstrzelił piłkę przed bramkę QPR, a Grant Hanley dostawił tylko nogę i trafił w dolny róg bramki. Dla niego, podobnie jak wcześniej dla Clarka, to również był pierwszy gol dla Newcastle.
Sroki do końca próbowały podwyższyć wynik. Strzał Shelveya minął bramkę gospodarzy, z kolei po uderzeniu Atsu, piłka odbiła się od poprzeczki i od murawy, ale nie przekroczyła linii.
Dla Newcastle to już szóste zwycięstw z rzędu, dzięki któremu zbliżyło się na jeden punkt do Huddersfield Town, które zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Championship.
Ostatni raz Sroki wygrały tak wysoko na wyjeździe z Walsall w 1962 roku.
Komentarze | 1
dbmagpie napisał:14.09.16, 00:13Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.