Gouffran cieszy się grą
W sobotę Francuz huknął z woleja po rzucie rożnym, nie dając szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Baranów i dwóm obrońcom ustawionym na linii bramkowej.
- Długo na to czekałem, ale niewiele grałem, więc teraz się tym cieszę - mówi Gouffran.
- Najpierw chciałem zablokować obrońcę, by zrobić miejsce Jamaalowi Lascellesowi, a zostałem sam, więc zaryzykowałem i zdobyłem gola.
- Na treningach pracujemy nad strzałami i wolejami z menedżerem oraz asystentami. Naprawdę się cieszę. Ostatni rok był trudny, bo niewiele grałem, więc cieszę się z każdego meczu.
- Mam 30 lat, więc tak naprawdę nie jestem jeszcze stary, ale cieszę się każdym meczem, w którym gram. Mam nadzieję, że we wtorek znów wygramy i na koniec sezonu awansujemy.
Gouffran opuścił boisko w 72 minucie i chociaż nie zachwyciła go ta decyzja menedżera, to zdaje sobie sprawę, że nawet gdy nie jest na boisku, to musi pomagać drużynie.
- Niełatwo jest być rezerwowym, bo cieszysz się meczem, ale jako kibic. To jest jak granie na PlayStation. Trzeba jednak wspierać kolegów i cieszę się, bo zdobyli gola - dodaje.
- To naprawdę dobrze, bo chłopcy, którzy weszli z ławki, dali z siebie wszystko, a przed meczem wspierali wyjściową jedenastkę i moim zdaniem mamy dobrego ducha walki. Każdy walczy dla pozostałych i to jest dobre dla drużyny.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.