Ritchie mógł zostać
- To będzie naprawdę ekscytujący sezon i coś, czego bardzo chcę być częścią. Gdy tylko usłyszałem o zainteresowaniu Newcastle, to podekscytowało mnie to - mówi Ritchie.
- Rozmiar klubu, menedżer i jeśli dobrze się przyjrzeć, to również jakość naszego zespołu.
- Jestem przekonany, że gdyby oferta nowego kontraktu pojawiła się w innym momencie, albo gdybym wrócił ze zgrupowania reprezentacji Szkocji i żaden inny klub nie byłby mną zainteresowany, to pewnie doszłoby do porozumienia.
- Oferta kontraktu mi schlebiała, ale nic z tego nie wyszło. Pracowałem ciężko, tak jakbym miał wrócić do Bournemouth i o niczym innym nie myślałem.
- Jednak wtedy pojawiły się oferty i usłyszałem o zainteresowaniu z innych klubów. Trzeba sobie z tym radzić, bo taki jest futbol. Kiedy taki klub jak Newcastle jest zainteresowany, to chciałem z tego skorzystać. Jestem zachwycony, że tu jestem, to fantastyczny klub.
Mimo wszystko 26-letni skrzydłowy rozstał się z Bournemouth w dobrych stosunkach i jest wdzięczny wszystkim z Dean Court za to, co dla niego zrobili.
- Muszę wszystkim tam podziękować - dodaje Szkot. - Prawdopodobnie już nigdy nie będę miał takich wspomnień, szczególnie jeśli chodzi o dwa awanse.
- Będę sobie to cenić i na pewno nigdy o tym nie zapomnę. Menedżer i chłopcy byli dla mnie fantastyczni. Stałem się tam lepszym zawodnikiem.
Komentarze | 2
Czarek 8thD napisał:13.07.16, 22:37mnie cieszy to że ściągamy angoli moze jak awansujemy to polityka transferowa się zmieni, bo w CCC potrzeba siły, a w PL techniki.. ale liczę że będziemy mieli więcej angoli niż francuzów, hiszpanów, czy innych holendrów....
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.