Ginola już w domu
19 maja 49-latek grał w trudnych warunkach pogodowych w meczu charytatywnym, w czasie którego miał zawał serca i gdyby nie szybka pomoc, to prawdopodobnie by zmarł.
Po tym, jak trafił do szpitala, szybko podjęto decyzję, że musi przejść operację serca i wszczepiono mu poczwórny bypass. Na szczęście nie było żadnych komplikacji, a także nie doszło do uszkodzeń neurologicznych.
Chirurg Gilles Dreyfus przyznał, że gdyby nie szczęśliwy splot wydarzeń, to sprawa mogła się potoczyć o wiele gorzej, ale akcja ratunkowa potoczyła się wręcz idealnie.
- W końcu w domu! Dziękuję wszystkim za niesamowite wiadomości, pełne miłości oraz serdeczności. One pomogły mi w dojściu do siebie - napisał dziś Ginola na Twitterze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.