Jest zwycięstwo, jest nadzieja
Newcastle dobrze weszło w mecz, miało przewagę i oddało kilka niegroźnych strzałów, ale za to dośrodkowanie Vurnona Anity mogło przelobować Łukasza Fabiańskiego. Bramkarz Swansea jednak sięgnął piłki, po czym wpadł na słupek i potrzebował pomocy lekarzy.
Później Łabędzie przejęły inicjatywę, Sroki cofnęły się na swoją połowę, ale Karl Darlow właściwie nie musiał interweniować.
W 33 minucie świetną okazję miał Jack Colback, który doszedł do piłki zgranej przez Papissa Cisse, ale z dość ostrego kąta nie zdołał pokonać Fabiańskiego.
Chwilę później po drugiej stronie boiska Alberto Paloschi z prawej strony pola karnego mocno dogrywał przed bramkę, a piłka po rykoszecie szczęśliwie wylądowała w rękach Darlowa.
W 40 minucie Georginio Wijnaldum wywalczył rzut rożny, z którego dośrodkował Andros Townsend, a z bliskiej odległości Jamaal Lascelles strzałem głową trafił w Fabiańskiego, ale uderzenie było na tyle mocne, że piłka i tak wpadła do siatki.
Po przerwie znów dośrodkowywał Townsend, tym razem z rzutu wolnego, a Lascelles i Cisse minęli się z piłką, którą złapał Fabiański. Chwilę później Townsend minął rywali na skrzydle i dograł na 16-sty metr do Jacka Colbacka, ale ten uderzył zbyt wysoko.
Mimo prowadzenia w grę Newcastle wdało się trochę nerwowości, co próbowała wykorzystać Swansea. Bliski zdobycia gola był Andre Ayew, ale świetnie zablokował go Chancel Mbemba.
Goście zdecydowanie przeważali, gdy Newcastle nastawiło się na grę z kontry i mogło się to źle skończyć. Najpierw obrońcom urwał się Jefferson Montero i posłał piłkę obok bramki, a zaraz potem Bafetimbi Gomis strzelił nad poprzeczką.
W 82 minucie Sroki wywalczyły kolejny rzut rożny. Ponownie dośrodkował Townsend, główkował Aleksandar Mitrović, a piłka po dwóch rykoszetach trafiła do Moussy Sissoko, który półwolejem pokonał Fabiańskiego podwyższając prowadzenie Srok.
Po tym golu ze Swansea już całkiem zeszło powietrze, a Newcastle to wykorzystało. Mitrović ruszył z kontrą, oddał piłkę Townsendowi, który strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania.
Sroki mogły jeszcze podwyższyć prowadzenie, gdy piłka znów trafiła do Mitrovića, lecz ten uderzył słabo i niecelnie, ale to, że nie padł czwarty gol nikogo martwić nie może.
Już we wtorek Newcastle zagra kolejny mecz, zaległy z Manchesterem City. Zwycięstwo pozwoli Srokom zrównać się punktami z siedemnastym w tabeli Norwich City. Zadanie jest bardzo trudne, ale w tej sytuacji łatwo już nie będzie.
Warto dodać, że 56-te urodziny obchodził dziś Rafa Benitez, który prawdopodobnie nie mógł wymarzyć sobie lepszego prezentu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.