Townsend: Siedem finałów
Sroki w zeszłą sobotę przegrały na wyjeździe z Kanarkami, przez co tracą sześć punktów do bezpiecznego miejsca, a do końca sezonu zostało siedem meczów.
- Po meczu wszyscy byli przygnębieni, ale myślę, że zostało nam siedem finałów. Oczywiście jesteśmy załamani, tak samo kibice, ale trzeba się z tym pogodzić - mówi Townsend.
- Musimy skupić się na kolejnym meczu i myślę, że zrobiliśmy to w tym tygodniu. W pewien sposób odłożyliśmy mecz z Norwich na bok i skupiliśmy się na Southampton, koncentrujemy się na uzyskaniu pozytywnego wyniku.
- Wszyscy widzą, że ducha walki nie brakuje. W ostatniej minucie nie uzyskaliśmy takiego wyniku, jak byśmy chcieli, a moim zdaniem musimy teraz zrobić coś lepiej, niż tylko walczyć. Potrzebujemy punktów, nawet jeśli nie będziemy grać dobrze.
- Nawet jeśli nasza gra będzie brzydka, to będziemy potrzebowali trzech punktów, które w chwili obecnej będą jak być albo nie być.
- Mamy dobrą grupę piłkarzy, która ma doświadczenie i grała dla swoich krajów. Mamy pewność siebie, bo wiemy, że potrafimy zdobywać gole, kiedy ich potrzebujemy, co dodatkowo nas podbudowuje i zabierzemy to ze sobą na sobotni mecz.
W sobotę na Newcastle czeka trudne zadanie, ale 24-letni skrzydłowy zapewnia, że Sroki pojadą na St. Mary’s Stadium pewne siebie i pozytywnie nastawione.
- Czy będą na siódmym miejscu czy na siedemnastym, to będzie trudny mecz. Szczególnie w tym sezonie nie ma łatwych meczów, każdy pokonał każdego - dodaje Anglik.
- Mam nadzieję, że to jest kolejna okazja, w której się podniesiemy i zdobędziemy punkty, których nasi kibice oraz my potrzebujemy.
- Możemy wyciągnąć pozytywy ze spotkania z Norwich: ducha walki, zdobycie dwóch goli i dobrą grę w drugiej połowie, ale teraz potrzebujemy punktów.
- Myślę, że nasi kibice byliby zadowoleni z brzydkiego zwycięstwa 1:0 lub 2:1 w ostatniej minucie, więc chcemy dać naszym kibicom powody do radości, byśmy mogli przed trzema meczami u siebie być na fali i spróbowali złapać drużyny, które są nad nami.
Po wizycie z Southampton Sroki zagrają u siebie ze Swansea City oraz z Manchesterem City, a Townsend liczy na to, że kibice tak jak zawsze będą wspierać zespół.
- Odkąd tu jestem, szczególnie doping u siebie był fantastyczny i kibice naprawdę byli naszym 12-stym zawodnikiem, naprawdę pchali nas do przodu - dodaje Townsend.
- W meczu z Sunderlandem można było zobaczyć, że to oni nas pchali do zdobycia wyrównania w końcówce meczu i mogliśmy nawet wygrać ten mecz.
- Na pewno odegrają swoją rolę. Mam nadzieję, że odpłacimy się im w tych trzech meczach.
Komentarze | 2
Misialdo napisał:07.04.16, 15:27Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.