Ashley nie sprzeda klubu
Zapytany, czy jeśli klub pożegna się z elitą, to dalej będzie zaangażowany w klub, Ashley odpowiedział: - Tak, nie mam wyboru. Jestem związany z Newcastle United tak samo, jak ze Sports Direct. Ja mam ich, a oni mają mnie. Tak to już jest.
Wczoraj z kolei Newcastle zremisowało w derbach Tyne-Wear z Sunderlandem 1:1, a Ashley przyznał, że oczekiwał zwycięstwa, zresztą tak jak zawsze.
- To jest rozczarowujące, ponieważ ja osobiście chcę, by Newcastle United wygrywało każdy mecz, nie zależnie od tego z kim grają, nie ważne czy to sparing czy cokolwiek - dodaje.
- Jednak wczoraj bardzo chciałem naszego zwycięstwa, więc jestem trochę rozczarowany, lecz nie jest to katastrofa.
Remis ten nie pomógł Srokom w walce o utrzymani, ale właściciel klubu wierzy, że Rafa Benitez będzie właściwą osobą do uratowania klubu przed spadkiem.
- Jak bardzo jestem pewny utrzymania? Powiem tyle, że moim zdaniem mamy właściwą osobę na stanowisku - dodaje angielski biznesmen.
- Jeśli jest jakaś szansa na utrzymanie, to mam nadzieję, że Rafa wykona zadanie.
Warto dodać, że głównym tematem wywiadu Sky News z Ashleyem nie była słaba gra Newcastle, a to, że Ashley odmówił spotkania z politykami w sprawie złego traktowania pracowników Sports Direct, z czym się nie zgadza i uważa, że politycy robią to pod publiczkę bez zaznajomienia się z warunkami, jakie mają pracownicy w jego firmie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.