Shelvey: Mamy szczęście
- To oczywiście jest smutne, że Steve odchodzi, ponieważ on mnie tu sprowadził i wiele mu zawdzięczam, ale ostatecznie nie powiodło mu się tutaj - mówi Shelvey.
- Jednak mamy szczęście, że pozyskaliśmy Rafę, bo to wspaniały organizator drużyny i można usłyszeć, jak jego byli piłkarze go chwalą. To jest ekscytujący czas dla kibiców i zawodników, by dowiedzieć się więcej o Rafie Benitezie i o tym, jakiej gry od nas oczekuje.
- Musi cenić ten klubu, skoro przejął tu stery. Był w Realu Madryt, Interze Mediolan, Napoli i Liverpoolu. Był we wszystkich czołowych klubach i myślę, że to wiele mówi o wielkości tego klubu, jeśli on przyjął taką okazję.
To właśnie Benitez w maju 2010 roku sprowadził Shelveya do Liverpoolu i chociaż nie mieli okazji do dłuższej współpracy, to 24-latek poznał metody hiszpańskiego szkoleniowca.
- Trafiłem tam w maju, podpisałem kontrakt i spotkałem go, ale nie wiedziałem, że kiedyś będzie moim menedżerem w innym klubie. To naprawdę jest trochę szalone, ale fajnie, że spotkałem go wcześniej i mogłem go trochę poznać.
- On bardzo zwraca uwagę na taktykę. Wie czego chce od ciebie i bardzo jasno przekazuje swoje instrukcje. Ustawia drużynę, by nie przegrała, ale też chce, by grała piłką.
- Myślę, że to nam bardzo pasuje, więc jestem przekonany, że od razu u nas to wprowadzi i im szybciej się to stanie, tym lepiej dla nas i dla kibiców. Trzymam kciuki za to, byśmy wprowadzili jego plany w poniedziałkowy wieczór i ruszyli do przodu.
- Obecnie potrzebujemy punktów i moim zdaniem musimy to zrobić będąc zorganizowanymi i każdy musi znać swoje zadanie, jako zespół. Myślę, że menedżer to wnosi.
Shelvey przyznał też, że przyjście tak znanego menedżera jest ekscytujące dla piłkarzy Srok i każdy na treningach chce pokazać się z jak najlepszej strony.
- Można zobaczyć jakie puchary wygrał i tego się nie wygrywa, gdy się nie wie, co się robi. Jest czołowym menedżerem i wszyscy w szatni są podekscytowani. To jak pierwszy dzień w szkole, każdy stara się zaimponować menedżerowi, każdy przychodzi szybko i do siłowni.
- Praca z kimś, kto pracował w czołowych klubach. Na początku tego sezonu był w Realu, a to wiele mówi o tym, jakiego kalibru to jest menedżer.
- On tchnie nowe życie w Newcastle. Piłkarze są podekscytowani, jak wszyscy w mieście.
Komentarze | 1
dbmagpie napisał:13.03.16, 17:09Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.