Benitez przed Leicester
Działacze z St. James’ Park bardzo chcą, by to właśnie Hiszpan zastąpił Steve’a McClarena i rozmowy Lee Charnleya z jego przedstawicielami były bardzo pozytywne.
Benitez ma pełnić rolę menedżera, a nie głównego trenera i jeśli uda mu się w tym sezonie utrzymać Sroki w Premier League, to może liczyć na wysoką premię.
Podczas rozmów był też poruszony temat budżetu na letnie okno transferowe, co może oznaczać, że 55-letni szkoleniowiec zostanie w Newcastle na dłużej, a hiszpańskie media donoszą, że w razie utrzymania, kontrakt miałby być podpisany na trzy lata.
Jednym z problemów w czasie negocjacji jest ustalenie, jak dużą kontrolę będzie miał Benitez w sprawie transferów, ale podobno Charnley i spółka są tak zdesperowani, by ściągnąć do siebie byłego menedżera Realu Madryt, że są w stanie mu pójść na rękę.
Hiszpan chce również mieć swój sztab szkoleniowy, co nie powinno stanowić problemu.
Decyzja musi być podjęta jak najwcześniej, bo sytuacja McClarena, który wciąż trenuje zespół, gdy działacze szukają jego następcy, jest co najmniej dziwna i wprowadza chaos w klubie, a także powoduje zdenerwowanie wśród kibiców i u samego trenera.
W czwartek McClaren w końcu ma spotkać się z Charnleyem po tym, jak nie udało im się spotkać w środę i mają być omówione warunki rozwiązania kontraktu.
Gdy obecny trener zostanie zwolniony, wtedy klub rozpocznie ostatni etap negocjacji z Benitezem z nadzieją na to, że już w poniedziałek kibice zobaczą go na ławce trenerskiej Srok.
Komentarze | 5
rojasv8 napisał:10.03.16, 07:02Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.