De Jong wini Pardew
Holenderski napastnik został wypożyczony do Srok w styczniu 2014 roku na resztę sezonu z Borussii Monchengladbach. Zagrał w dwunastu meczach i nie zdobył ani jednego gola.
De Jong twierdzi, że gdyby grał jako wysunięty napastnik, to wyglądałoby to inaczej i te słowa zdaje się potwierdzać w PSV Eindhoven, gdzie w 79 meczach zdobył 50 goli.
25-latek powiedział w wywiadzie dla BBC World Service: - Przyszedłem do Newcastle i wszyscy wiedzieli, że jestem napastnikiem, ale dopiero co sprzedali Cabaye’a do PSG.
- Ówczesny menedżer Alan Pardew widział, że w FC Twente grałem jako „dziesiątka” i dał mi szansę, bym grał za napastnikiem.
- Dla mnie to nie jest problem, by grać na tej pozycji i jest w porządku, gdy grasz w ofensywnie nastawionym zespole, ponieważ możesz wiele razy wbiegać w pole karne przeciwnika.
- Jednak w Newcastle nie graliśmy dobrze jako zespół i dla mnie też to był trudny okres.
- Wiele razy musiałem się wracać i bronić w naszym polu karnych, a zapewne menedżer stawiał mnie nie na mojej pozycji, bo wiedział, że wykonuję swoje zadania, gdy gram.
- To nie ma znaczenie na jakiej pozycji wystawi mnie trener czy menedżer, ponieważ ja zawsze wykonuję swoje zadania dla drużyny, ponieważ gram zespołowo.
- Jednak to mogło być dla mnie negatywne, ponieważ musiałem grać jako „dziesiątka”, a nie jako wysunięty napastnik, gdzie chciałem pokazać swoje umiejętności.
- Nigdy nie dostałem szansy na to, by zaprezentować moje umiejętności jako napastnik.
De Jong nie jest pierwszym byłym piłkarzem Srok, który wini Pardew za swoje niepowodzenia. Wcześniej w ostrzejszych słowach obecnego menedżera Crystal Palace skrytykował Hatem Ben Arfa, który stwierdził, że Pardew stworzył mu piekło w Newcastle.
Komentarze | 10
dbmagpie napisał:29.02.16, 14:50Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.