Taylor: Remisy nie wystarczą
- Na St. James’ Park jesteśmy inną drużyną. Na wyjazdach nie jest wystarczająco dobrze, nie można tego akceptować. Musimy to odmienić - mówi Taylor.
- Pozostało dwanaście meczów w sezonie i musimy zacząć wygrywać. To jest teraz bardzo ważne. Nawet remisy nie wystarczą. Musimy wygrać. Trzy punkty to konieczność.
W ostatni weekend Newcastle zostało rozbite przez Chelsea, a Taylor przyznaje, że Sroki nie miały w tym meczu nic do powiedzenia i wszyscy piłkarze zagrali za słabo.
- Próbowaliśmy zaatakować Chelsea, a to oni nas zaatakowali. Rzucili się na nas od samego początku. Nie dali nam ani chwili oddechu, gdy byliśmy przy piłce. Zdominowali środek pola.
- Chelsea grała tak, jak w zeszłym sezonie. Budowali swoją pewność siebie w trakcie meczu. Wyciągali nas z naszych pozycji. Było nam ciężko. Mieli kontrolę przez pełne 90 minut.
- Zminimalizowali naszą grę do małych przebłysków, ale to nie było coś, co sprawiałoby im problemy. Zdobyliśmy gola na otarcie łez, ale na całym boisku byliśmy za słabi.
- Gdy padł gol na 0:3, to wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Sprawiali nam różnego rodzaju problemy przez cały mecz. Wszyscy musimy się przyznać do słabej gry.
- Musimy to przyjąć na szczękę. Nie ma wymówek. Musimy zaakceptować krytykę. Oni zrobili z nami to, co my zrobiliśmy w meczu z West Bromwich Albion.
Teraz Newcastle ma 18-dniową przerwę, której część spędzi na zgrupowaniu w Hiszpanii, a Taylor uważa, że tak długi odstęp między meczami po porażce to nie jest łatwa sytuacja.
- Podczas schodzenia z boiska czuliśmy się okropnie. Długie czekania na kolejne spotkanie nie pomoże. To będzie miało wpływ na nasze myśli. To nas boli - zakończył 30-latek.
Komentarze | 2
Zuko78 napisał:17.02.16, 00:34Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.