Aarons: To nie Rolando United
- Oczywiście lewa obrona to nie jest moja pozycja, jednak gram drużynowo i zrobię wszystko, by pomóc zespołowi - mówi urodzony na Jamajce 20-letni skrzydłowy.
- To Newcastle United, nie Rolando United, więc jeśli trener prosi mnie, bym zagrał na jakiejś pozycji, to tak zrobię. Zawsze dam z siebie 100% dla drużyny, nie ważne gdzie zagram.
- Moim zdaniem zagraliśmy bardzo dobrze. Oczywiście mogliśmy sobie znacznie ułatwić zadanie, ale trzy punkty to trzy punkty, dzięki którym awansowaliśmy w tabeli i to nas cieszy.
- Grając w defensywie, twoim zadaniem jest zachowanie czystego konta i to zrobiliśmy. Nie było takiej chwili, bym pomyślał, że nie wygramy. Moim zdaniem graliśmy bardzo komfortowo przez całe spotkanie i być może wynik powinien być wyższy, niż 1:0.
Aarons podkreślił, jak ważne było zwycięstwo nad West Bromwich po porażce z Evertonem i dodał, że Sroki muszą pozostać niepokonane na własnym stadionie.
- Przeżywaliśmy trudne chwile w spotkaniu z Evertonem, w tym ja, więc ważne było to, by wrócić przed naszych kibiców i dobrze dla nich zagrać.
- Moim zdaniem granie u siebie daje ci więcej pewności siebie, bardziej motywuje i myślę, że to mi pomogło. Od porażki z Evertonem trener codziennie mówił nam o tym, by się odbić, by drużyna zareagowała i uważam, że zrobiliśmy to.
- Wydostaliśmy się ze strefy spadkowej, co było naszym celem na początku tego dnia, teraz musimy się trzymać od niej z dala.
- W takiej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, musimy uczynić z St. James’ Park fortecę i w ostatnich kilku meczach pokazaliśmy, jak potrafimy dobrze grać u siebie.
- W 2016 roku jeszcze nikt nas tu nie pokonał i chcemy utrzymywać tę serię tak długo, jak tylko się da, ponieważ na koniec sezonu to może okazać się bardzo ważne.
Komentarze | 1
Mateusz napisał:09.02.16, 14:26Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.