Shelvey wkrótce Sroką
Gazety podają, że Sroki są gotowe zapłacić 10 lub 12 milionów funtów za reprezentanta Anglii, a on sam chce zmienić klub, ponieważ stracił miejsce w wyjściowej jedenastce Łabędzi.
Newcastle już w zeszłym tygodniu próbowało pozyskać Shelveya i nawet porozumiało się ze Swansea, ale problemem okazały się zarobki zawodnika, który chciałby dostawać ponad 70 tysięcy funtów tygodniowo. Ostatecznie 23-latek obniżył swoje oczekiwania.
Źródło informacji podało: - W zeszłym tygodniu było po prawie, ale nie było problemów między klubami, a u piłkarza. Mimo wszystko po tym, jak to przemyślał, wrócił do stołu i sprawa transferu do Newcastle ruszyła do przodu.
Z kolei Alan Curtis, który do końca sezonu pełni funkcję menedżera Swansea, również przyznał, że Shelvey prawdopodobnie w styczniu opuści Liberty Stadium.
- Problemem jest to, że Jonjo jest tak dobrym piłkarzem, a nie chcesz się pozbywać swoich dobrych piłkarzy, ale czasami przychodzi taki czas, że trzeba uścisnąć sobie dłonie i pójść w inną stronę. Tak to zawsze będzie - mówi Curtis.
O ofercie Newcastle powiedział: - Trudno byłoby odrzucił ofertę wysokości 10, 11, 12 milionów funtów. Najwięcej szumu robi Newcastle. Oni są zainteresowani, ale możemy ich przez to wzmocnić, bo Jonjo ich podbuduje i nie chcę, by to wyszło na naszą szkodę.
Coraz więcej źródeł podaje, że Shelvey zdecydował się już na grę dla Newcastle i będzie drugim po Henrim Saivet piłkarzem, który w styczniu wzmocni Sroki.
Jeszcze przed transferem Senegalczyka na St. James’ Park, Steve McClaren spotkał się z dziennikarzami, gdzie został zapytany o kupno Shelveya.
Główny trener Srok odpowiedział: - O tym nie mogę dyskutować. To jedno ze stu nazwisk, jakie są z nami łączone. To jest tego typu przedstawienie i taki sezon. Henri jest już bardzo blisko. Nie wiem jak z innymi. Nie możemy tego komentować, dopóki nie będzie to potwierdzone.
Komentarze | 2
Krzysztof1985 napisał:12.01.16, 08:43Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.