Sroki awansują rzutem na taśmę!
Gdyby Sroki były skuteczniejsze, mecz mógł skończyć się już po 10 minutach, w których to Mark Bunn zatrzymywał strzały Leona Besta i Gutierreza, a Yohan Cabaye również zmarnował swoją okazję.
Później Blackburn próbowało się odgryźć i w 20 minucie Ruben Rochina uderzał na bramkę Tima Krula, który skutecznie interweniował.
Bramka otwierająca wynik padła w 35 minucie, gdy po rzucie rożnym Mortena Gamsta Pedersena na bramkę główkował Grant Hanley, a odbita piłka przez Krula spadła pod nogi Davida Goodwilliego, który zdobył gola.
W dziesiątej minucie drugiej połowy na boisku pojawił się Shola Ameobi i szybko mógł zmienić wynik, jednak po dobrym podaniu Cabaye’a, napastnik Newcastle uderzył bardzo niecelnie.
Jednak na dwadzieścia minut przed końcem Sroki wyrównały. Hatem Ben Arfa urządził sobie slalom pomiędzy obrońcami gości i uderzył pod porzeczkę nie dając szans bramkarzowi Rovers.
Newcastle ruszyło po zwycięstwo, a bliski zapewnienia drużynie awansu był Mike Williamson, który po jednym z rzutów rożnych trafił w poprzeczkę.
Na 7 minut przed końcem regulaminowego czasu Williamson znów był bliski zdobycia bramki, ale tym razem Bunn w ostatniej chwili skutecznie interweniował wybijając piłkę z linii.
Gdy czas dobiegał końca i wydawało się, że powtórka spotkania jest nieunikniona, Gutierrez wymienił podania z Bestem, aż w końcu pokonał Bunna i dał zwycięstwo Srokom. Argentyńczyk założył maskę Spidermana i zobaczył za to żółtą kartkę.
Newcastle, jak to ma ostatnio w zwyczaju w pucharowych rozgrywkach, po thrillerze awansowało do kolejnej rundy. Pierwszy cel został osiągnięty i z tego należy się cieszyć.
Komentarze | 1
dublion napisał:07.01.12, 21:19Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.