Gilliead i Gillesphey pomagają
Kilka dni temu sztorm Desmond uderzył w północno-zachodnią część Anglii. Spadło 341 l/mkw deszczu, a porywy wiatru osiągały miejscami prędkość nawet 144 km/h. Z powodu sztormu życie straciły trzy osoby, a 42 tysiące domów znalazło się pod wodą.
Piłkarze Carlisle, w tym wypożyczeni z Newcastle United Gilliead i Gillesphey ruszyli na pomoc mieszkańcom w sprzątaniu efektów powodzi.
Gilliead powiedział: - Kapitan Danny Grainger porozmawiał z chłopcami i wszyscy chętnie chcieli się dołączyć, by chociaż trochę pomóc ludziom, którzy ucierpieli przez powódź.
- Naszym głównym celem było chodzenie od domu do domu i sprawdzanie, czy ktoś potrzebuje jakiejkolwiek pomocy czy dodatkowej pary rąk do pracy. Zajmowaliśmy się przenoszeniem rzeczy, zamiataniem, tego typu sprawami.
- Chodziliśmy po ulicach i pytaliśmy, czy ktoś potrzebuje pomocy, a gdy wchodziło się do domów, to było widać, jak wysoko sięgała woda. Ja mam 185 centymetrów, a woda sięgałaby mi do klatki piersiowej.
Gillesphey dodał: - Coś podobnego wydarzyło się w Carlisle dziesięć lat temu. Są zdjęcia zalanego stadionu i kiedy je zobaczyłem, to pomyślałem, że to coś szalonego. Teraz to się powtórzyło i jest to niesamowite.
- Większość domów na parterze jest zrujnowanych. Meble i dobytek ludzi są zrujnowane. Woda zmiotła samochody. Jeden z członków naszego sztabu w Carlisle został bardzo dotknięty przez tą powódź. Cały parter jest zrujnowany i będą musieli przez jakiś czas mieszkać w hotelu.
- Na ulicach nie ma już wody, pozostało błoto i ścieki. Będzie potrzebny czas, by wszyscy wrócili do normalnego życia, ale to im się uda. Szczerze mówiąc, wiele ludzi po prostu się z tym pogodziło, ale współczuje im. To musi być coś okropnego.
- My oferowaliśmy pomoc, a jeśli ktoś jej potrzebował, to przenosiliśmy wszystkie ciężkie rzeczy, szczególnie pomagaliśmy starszym osobom.
- Spakowałem się dzień wcześniej, przygotowałem moje rzeczy, kalosze itd. Znalazłem jakiś stary dres w szafie i zacząłem chodzić po ulicach. Czas szybko przeleciał. Skończyliśmy około piątej, było już trochę ciemno, a deszcz znów zaczął padać.
- Mnie czekała jeszcze długa podróż samochodem do domu, ale było warto.
Komentarze | 4
Mateusz napisał:09.12.15, 18:20Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.