Konflikt w sztabie
Daily Mail podaje, że ekspert psychologii Steve Black i trener przygotowania fizycznego Alessandro Schoenmaker bardzo nie zgadzają się w sprawie metod treningowych.
Black, który zajmuje się również treningiem siłowym, wtrącił się do zajęć prowadzonych przez Schoenmakera i jego ludzi, a później przekazał McClarenowi, że piłkarze wykonują zbyt dużo pracy na siłowni i przez to doznają kontuzji.
Główny trener Srok przyznał rację Blackowi, co jeszcze bardziej zdenerwowało Schoenmakera.
Brazylijczyk od wielu lat współpracuje z McClarenem i w Newcastle miał pomóc w walce z kontuzjami, które od lat są sporym problemem na St. James’ Park. Nie dość, że mu się to nie udało, to Sroki znów liderują w Premier League pod względem urazów.
Również Black ma problemy, by wywiązać się ze swoich obowiązków i nie potrafi zmotywować piłkarzy. Daily Mail dowiedziało się, że zawodnicy uważają jego mowy za zbyt długie, bo niektóre trwały nawet godzinę, a piłkarze zagraniczni nie potrafią się do nich odnieść.
Black pomaga McClarenowi także w wywiadach i wybiera dla niego kluczowe słowa, jakich ma używać. Trener Srok najwyraźniej słucha swojego asystenta, ponieważ słowa „pewność siebie” padły aż 34 razy, często używał też słów „zmiana”, „proces” oraz „energiczny”.
Tym czasem kibice coraz mniej wierzą w to, że McClaren poprawi sytuację Srok w lidze, a także Mike Ashley nie dał zapewnienia trenerowi, że dostanie więcej czasu. Media spekulują, że dwa najbliższe mecze zadecydują o przyszłości 54-letniego szkoleniowca.
Komentarze | 3
dublion napisał:05.12.15, 15:01Nie znam Cię osobiście, lecz śledzę komentarze na tej stronie od samego jej początku i w przeważającej części zgadzam się z Tobą. Przyznam szczerze, że od wielu lat głowię się nad tą samą kwestią, a to dlaczego właśnie wszelkie kataklizmy spadają na Newcastle. Zupełnie nie potrafię tego zrozumieć. Widzę zaniedbanie w nadzorze i może właśnie stąd biorą się problemy, bo przecież "ryba psuje się od głowy". Tym niemniej jest prawie niemożliwym, że żaden błąd nie uchodzi Newcastle na sucho, zawsze ponosimy konsekwencje złych wyborów. Czasem odnoszę wrażenie, że Newcastle jest swoistym "Chrystusem narodów". A najdziwniejsze jest to, że im ch*****ej sobie radzą, tym mocniej kibicuję tej drużynie. Po nich naprawdę nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, to zdecydowanie od lat najbardziej chimeryczna drużyna BPL. Pamiętam jak na żywo oglądałem ich przegrany sparing z FC Chemnitz w pre-sezonie, w którym później zajęli 5. miejsce - wówczas nigdy w życiu bym się tego po nich nie spodziewał. Dlatego, pomimo fermentu, który jest wokół Newcastle, wcale się nie zdziwię jeśli wygrają z drużyną Kloppa, po prostu w odniesieniu do tego zespołu nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.