Charnley: Bez paniki
Treść listu:
Zobowiązaliśmy się do efektywniejszej komunikacji z wami i tak robiliśmy, a zdajemy sobie sprawę, że tak musi być w dobrych i złych momentach. Dlatego to ważne, że piszę do was teraz, kiedy jest ciężko i wielu z was czuje zdenerwowanie ostatnimi wynikami.
Zasługujecie na to, by wiedzieć co myślimy i co robimy, by zając się naszą sytuacją, zatrzymać serię słabych wyników i odmienić sytuację naszego klubu.
Nie ma ucieczki przed faktem, że mieliśmy bardzo rozczarowujący początek sezonu w Premier League i szybko odpadliśmy z rozgrywek pucharowych, w których chcieliśmy dać z siebie wszystko w tym roku. Za to was przepraszamy.
Po sześciu meczach ligowych prawda jest taka, że nie zdobyliśmy tylu punktów, na ile każdy z nasz liczył i ilu się spodziewał.
Nikt z nas nie może i nie będzie uniknąć odpowiedzialności za taka sytuację. Teraz jest czas na wspólne działania, by znaleźć rozwiązanie tych problemów, niż dać się im pokonać.
To ważne, byśmy wspólnie usiedli: ja, Steve, jego sztab, a później Steve ze swoimi piłkarzami, by przedyskutować nasze obawy i razem znaleźć rozwiązanie.
Chociaż jesteśmy niezadowoleni, nie możemy panikować, ani podejmować nieprzemyślanych decyzji. Nie możemy zapominać, że to wciąż jest wczesna faza sezonu, a przed nami wiele meczów i sporo punktów do zdobycia.
Chociaż możecie być zmęczeni słuchaniem tego, ja wierzę, że cała ta przebudowa i zmiany nie mogą zajść w ciągu jednego dnia, co podkreślaliśmy od samego początku. Potrzeba czasu, by zobaczyć efekty tych zmian, jakich dokonaliśmy w lecie.
Powtórzę to, co wielokrotnie mówiłem już wcześniej: mam pełną wiarę, że to, co Steve i jego sztab wprowadzają, stworzy nam jak największą szansę na odniesienie sukcesu.
Zdecydowanie wierzymy, że w grupie piłkarzy mamy jakość, ale mimo to wiemy, że musimy poprawić nasze wyniki, co zwiększy wiarę i pewność siebie. Jak można się spodziewać, Steve i jego sztab bardzo ciężko pracują zarówno razem, jak i indywidualnie, by powtórzyć i poprawić tą jakość, jaką widzieliśmy w meczach z Southampton, Manchesterem United i Arsenalem.
Zdajemy sobie sprawę, że możecie być zdenerwowani i oczywiście jako ludzie, którzy bardzo inwestują finansowo i emocjonalnie w ten klub, macie prawdo do demonstrowania swojego niezadowolenia z wyników, co zrobiliście w ostatnich meczach. Zasłużyliśmy na taką krytykę i reakcję. Jednak możecie odegrać ważną rolę, by pomóc piłkarzom w walce o to, by wydostać się z naszych obecnych kłopotów.
Ciągle mówimy o tym, jak ważne w zmienieniu losów drużyny są pewność siebie i impet, jakie daje pojedyncze zwycięstwo. By odmienić naszą sytuację, piłkarze muszą być odważni. Odważni z piłką, domagać się piłki, atakować ze śmiałością i przekonaniem, bez strachu.
Mam nadzieję, że ci z was, którzy przyjdą na stadion w sobotę i na kolejne mecze, u siebie i na wyjeździe, będą naprawdę wspierać zespół i pomogą w nabraniu pewności siebie, by grali i wyrażali siebie na boisku tak, jak wiemy, że potrafią.
Nie mamy czasu ani zamiaru, by użalać się nad sobą. To nam nie pomoże. Jesteśmy wszyscy razem i wydostaniemy się z tego razem, jako drużyna. Postrzegamy was, naszych kibiców, jako ważną cześć tej drużyny. Teraz jest czas na to, by pokazać determinację, elastyczność oraz walkę, a razem, w najbliższych tygodniach, zmienić kurs tego sezonu.
Dziękuję za wasze wsparcie,
Lee Charnley
Dyrektor zarządzający
Komentarze | 3
SebaTheToon napisał:25.09.15, 15:25Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.