Shepherd o zwolnieniu Robsona
Robson pracował dla Newcastle w latach 1999-2004. W tym czasie odbudował zespół, który pod jego wodzą w latach 2002-2004 zajmował kolejno 4, 3 i 5 miejsce w Premier League, a w sezonie 2002/03 awansował do drugiej rundy grupowej Ligi Mistrzów.
Piąte miejsce w sezonie 2003/04 uznano za słaby wynik, a w dodatku zarząd był rozczarowany, że zespół nie zdołał przejść kwalifikacji Ligi Mistrzów, odpadając po karnych z Partizanem Belgrad. Humorów zarządu nie poprawił nawet awans do półfinału Pucharu UEFA.
Po słabym starcie sezonu 2004/05 ówczesny prezes Shepherd przekazał Robsonowi, że nie będzie już pełnił funkcji menedżera Srok. Patrząc na dalsze losy klubu z St. James’ Park, to była to fatalna decyzja i Shepherd nie ukrywa, że tego żałował.
Shepherd powiedział w rozmowie z Chronicle: - Sir Bobby był wspaniałym człowiekiem i naprawdę cieszyłem się pracą z nim przez pięć lat.
- Nie mogliśmy mieć wtedy lepszego menedżera, a kiedy go sprowadziliśmy, to on nigdy nie pytał o to, ile będziemy mu płacić, co pokazywało, jak świetnym był facetem.
- On po prostu chciał przyjść do Newcastle i nigdy nie pytał o pieniądze. Pieniądze nie były ważne, najważniejszy był powrót Sir Bobby’ego do domu.
- Kiedy musiałem go zwolnić, to nigdy wcześniej nie czułem takich emocji. To było jak zastrzelenie Bambi. Byłem bardzo smutny, ale on był wspaniały i nigdy nie chował urazy.
- To była decyzja zarządu. Kiedy przychodził do Newcastle, to był najlepszym menedżerem, jakiego ten klub kiedykolwiek widział i taką spuściznę po sobie zostawił na zawsze. On po prostu kochał Newcastle i zrobiłby wszystko, by trafić do Newcastle.
- Do dzisiaj żałuję, że musieliśmy się rozstać.
Komentarze | 2
Adams napisał:02.08.15, 11:27Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.