McClaren: Nie graliśmy w piłkę
Główny trener Srok skrytykował swoich zawodników przede wszystkim za grę w pierwszej połowie, ale dodaje, że z tej porażki może wiele nauczyć się o swoich piłkarzach.
- Myślę, że to była trudna wyprawa i uważam, że dzisiaj wyglądaliśmy właśnie jak drużyna, która przez ostatnich dziesięć dni jeździła w różne miejsca - mówi McClaren.
- W pierwszej połowie nie zjawiliśmy się na boisku, w drugiej połowie dobrze odpowiedzieliśmy, ale nie było to wystarczające. Nie chcesz, by takie rzeczy się działy, jednak dobrze, że tak się stało, ponieważ wtedy więcej dowiadujesz się o swojej drużynie.
- W pierwszej połowie nie graliśmy w piłkę i nie graliśmy jak zespół. Graliśmy indywidualnie. Zbyt często traciliśmy piłkę i wtedy oczywiście masz problemy w defensywie.
- Piłkarze, po których spodziewaliśmy się utrzymywania piłki, nie robili tego.
Wpływ na słabą grę Srok wpływ mogło też mieć eksperymentalne ustawienie obrony z pięcioma zawodnikami, a tylko jeden z nich na co dzień gra na środku defensywy. McClaren przyznał, że nie miał dużego wyboru z powodu sztucznej nawierzchni boiska.
- Znam te nawierzchnie z czasu spędzonego w Holandii i mieliśmy sześciu czy siedmiu zawodników, którzy nie mogli na niej zagrać. Jednak z trzema czy czterema zaryzykowaliśmy. Najważniejsze było to, by nie odnieść kontuzji i to nam się udało.
Zapytany, czy nieobecni mają poważne urazy, odpowiedział: - Absolutnie nie. Popołudniu trenowali i mieli ciężką sesję na trawie. Tutaj nie mogliśmy ich ryzykować.
Na plus w notesie trenera na pewno zapisał się Rolando Aarons, który spisywał się bardzo dobrze, co podkreślił zdobyciem dwóch goli, a także asystą.
- On spisał się znakomicie. Jest młodym człowiekiem, ale świetnie pracował na zgrupowaniu. W meczu zaczął na lewej obronie, był bardzo dobry i dośrodkował przy pierwszym golu.
- W drugiej połowie przesunęliśmy go do przodu, by pozmieniać kilka rzeczy. Zdobył dwa fantastyczne gole i zawsze był zagrożeniem. Jasny punkt na przyszłość.
Już w najbliższą niedzielę Sroki grają kolejny sparing, tym razem już w Anglii, a przeciwnikiem będzie Sheffield United. McClaren nie jest zadowolony z takiego układu meczów.
- Na pewno stworzono nam tutaj trudny terminarz, ale musimy sobie z tym poradzić i tak też zrobimy. To jest sprawdzian i musimy go zdać - dodaje trener.
- Nie gramy jeszcze dobrze i musimy się upewnić, że poprawimy podstawy. Teraz musimy odpocząć, później czekają nas dwa dni podróżowania do domu i czekamy na niedzielę.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.