Carver: Chcę tej posady
John, gratulacje. Jak przeżyłeś te 93 minuty?
- To było jak przejażdżka kolejką górską. Jednym okiem obserwowaliśmy to, co dzieje się w Hull. Muszę jednak powiedzieć, że bardzo dobrze poradziliśmy sobie z emocjami i z meczem. Pierwsza połowa była wyrównana, nie było wielu okazji i powiedzieliśmy sobie, że może dopiero w ostatnich minutach uda się ich przełamać. Sam Allardyce postawił na silny zespół, która był zdecydowany, trudno było ich rozmontować i brawa dla Sama za to. Musiał to zrobić i dobrze. Jednak chodziło o to, co my zrobimy i moim zdaniem nasz występ był godny zwycięstwa.
Dzisiaj na stadionie panowało pozytywne nastawienie, którego w ostatnich czasach brakowało. Czy odczułeś to?
- Tak, można było odczuć różnicę. To jest 12 zawodnik, chociaż to frazes. To było tak, jakbyśmy mieli 8 rezerwowych na ławce, a tym ósmym byli kibice. Dopingowali nas, wspierali nas i to był najważniejszy element układanki. Zaczęliśmy ten sezon od wielkiej tragedii, gdy straciliśmy dwóch kibiców: Johna i Liama. Myślę, że oni dzisiaj na nas patrzyli z góry… wzruszyłem się. Myślę, że oni pomogli nam wygrać. Każdy kibic dał z siebie wszystko dla tego klubu, także ci dwaj chłopcy, więc jestem zachwycony.
To bardzo emocjonalne miasto. Czy teraz to wszystko może być odłożone na bok i wykorzystane w dobrym celu? Nie wiem, czy wiesz, ale wcześniej Mike Ashley udzielił wywiadu, w którym wsparł ciebie, piłkarzy oraz cały klub. Zapowiedział, że nigdzie nie odejdzie, dopóki ten klub czegoś nie wygra.
- Fakt, że powiedział, iż chce coś wygrać, jest fantastyczny. Widzieliśmy, jak dobrzy są nasi kibice, pokazaliśmy jak dobry występ możemy dać, gdy wszyscy jesteśmy razem i tak musi być. Jeśli Mike wystąpił, to brawa dla niego, ponieważ on chce, by ten klub był zjednoczony. Wszyscy chcemy wygrywać trofea. To będzie bardzo ważne lato dla tego klubu. Musimy inwestować. Wiemy o tym, Mike to wie, Lee Charnley to wie i mam nadzieję, że tak będzie.
Tak, to będzie ważne lato dla tego klubu. Utrzymaliście się w Premier League. Jaka będzie twoja przyszłość?
- Od pierwszego dnia chciałem tej posady i nadal jej chcę. Te okoliczności, z jakimi musiałem sobie radzić przez 4 czy 5 miesięcy, byłyby trudne dla każdego menedżera, doświadczonego czy niedoświadczonego. Poradziłem sobie z tym. Ten tydzień był trudny. Starałem się tego nie okazywać. Pracowaliśmy jakby przed finałem pucharu i wygraliśmy. Naprawdę fajnie jest móc powiedzieć na koniec sezonu, że coś wygraliśmy i ja chcę być częścią tego.
Jak bardzo dumny jesteś z piłkarzy, ponieważ to był występ, jakich brakowało?
- Tak. Jednak nie powinniśmy znaleźć się w takiej sytuacji. Powiedziałem o tym chłopcom. Sprostaliśmy temu i za to należą im się brawa.
Komentarze | 7
RIQ10 napisał:25.05.15, 13:39Adams napisał:25.05.15, 15:32Co do tego, że ma dostać kasę na transfery. Carver sam mówił, że chce się skupić na prowadzeniu drużyny, a z transferami nie chce mieć nic wspólnego. Co więcej, sama polityka klubu zakłada, że główny trener nie ma ostatniego słowa przy transferach, więc Carver na to nie miałby większego wpływu, gdyby został. Mówił też, że ten zespół jest wystarczająco dobry. Chyba miał rację, bo z takim samym składem Pardew dawał jakoś radę.
Co do samej gry to chyba jeszcze bardziej brakuje pomysłu, niż za Pardew, co wydawało się mało prawdopodobne. Rzuty rożne dalej to samo, piłki na dalszy słupek do Williamsona. Nigdy to nie zadziałało. Jeśli chcemy iść naprzód, to trzeba nam innego trenera.
Moim zdaniem piłkarze nigdy by nie protestowali przeciwko właścicielowi czy polityce klubu, dopóki kasa się zgadza, bo co im do tego. Z kolei przeciwko trenerowi mogą protestować, a że go nie lubią to nie udowadnia ten filmik przesłany przez Adamsa, a to, że chyba żaden z piłkarzy nigdy nie pochwalił trenera. Zawsze mówią o dobrej drużynie i kibicach, ale o trenerze ani słowa. Gdy był Pardew, to mówili, że zasługa menedżera. O Carverze ani słowa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.
"Naprawdę fajnie jest móc powiedzieć na koniec sezonu, że coś wygraliśmy..."