Aarons: Nie odmówię gry
Skrzydłowy Srok przyznał jednak, że jeszcze musi popracować nad formą.
- Ciężko się to ogląda, gdy jest się kibicem, a jeszcze bardziej jest to frustrujące dla piłkarza, szczególnie gdy jesteś kontuzjowany - mówi Aarons.
- Chcę być w to zaangażowany i pomóc drużynie, a od 6 miesięcy nie mogłem tego zrobić.
- Jestem chętny do gry i próbuję odbudowywać moją formę, ale jestem gotowy do występów w pierwszej drużynie, jeśli będę potrzebny.
- Nie jestem menedżerem, a to on musi podjąć decyzję. Nawet teraz nie odmówiłbym szansy gry dla pierwszego zespołu. Zardzewiały czy nie, zawsze jestem dostępny i gotowy do gry.
We wtorek Aarons rozegrał 45 minut w spotkaniu drużyny Newcastle United do lat 21 z Blackburn Rovers. Jak sam przyznał, na początku był trochę zdenerwowany.
- Myślałem o powrocie od momentu, gdy doznałem kontuzji. Nic się nie zmieniło od tego, gdzie byłem na początku sezonu. Zawsze uwielbiałem grać dla tego klubu i nieważne czy zostały 3 mecze czy 30 do końca, bo i tak dam z siebie wszystko. To nie ma na mnie wpływu.
- St. James’ Park jest dla mnie jak dom, więc fajnie było tam zagrać we wtorek i już czekam na moment, gdy zrobię to w pierwszym zespole.
- Na początku było trochę nerwowo. Chciałem poczuć grę i tak naprawdę sprawdzić, jak się czuję. Z każdą minutą czułem się pewniej, ale wciąż byłem trochę zardzewiały. Te 45 minut mi pomogło. Oczywiście muszę wrócić do takiej formy, jaką wcześniej prezentowałem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.