List otwarty od kapitana
Treść listu:
Nie zbyt często wypowiadam się publicznie, ale dzisiaj czuję odpowiedzialność, by porozmawiać z wami z kilku powodów, w które jesteście zaangażowani tak samo jak my piłkarze, członkowie sztabu, dyrektorzy i każda osoba pracują dla klubu.
Przede wszystkim w imieniu całego zespołu chcę przeprosić za ten okres, przez który teraz przechodzimy. Nie trzeba chyba mówić, że nie takie były nasze zamiary.
Nikt z piłkarzy czy sztabu nie chciał znaleźć się w takiej sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy. To stało się z wielu powodów i nie ma teraz czasu, by patrzeć wstecz i naprawiać te błędy.
Pozostało nam niewiele czasu na poprawę sytuacji, ale po sezonie każdy z nas wyciągnie lekcję z popełnionych błędów, byśmy nie musieli ponownie przez to przechodzić.
Dla nas jest to tak samo bolesne, jak dla was, ponieważ gdy zespół wychodzi na boisko, to robimy to w celu odniesienia zwycięstwa, obrony barwa klubowych, nie tylko naszej koszulki, ale także reprezentując tysiące naszych kibiców, całe miasto.
Rozumiemy, że zwycięstwo w weekend oznaczałoby tydzień radości dla tego miasta, które oddycha i żyje futbolem, który kocha go bardziej, niż w każdym innym angielskim mieście.
Dziś jesteśmy w delikatnej sytuacji, w której znaleźliśmy się już wcześniej i jest to jedna z najmniej komfortowych sytuacji w świecie futbolu.
Niekomfortowa, ponieważ klub nie zasłużył na to, by się znaleźć w takiej pozycji, która wystawia jego status na ryzyko. To chcę podkreślić, to najważniejszy powód tego listu.
Piłkarze i sztab muszą trzymać się razem, by zostawić za sobą wszystkie problemy z przeszłości i w 100% skoncentrować się na trzech „finałach pucharów” jakie nam zostały.
Chciałbym też zaapelować do wszystkich kibiców, by odłożyli na bok wszystkie różnice, inne opinie, wszystko, co nas dzieli jako ludzi, którzy kochają ten klub.
Prosimy, byście w sobotę przyszli na St. James’ Park, stworzyli wspaniałą atmosferę, wsparli drużynę bardziej, niż kiedykolwiek, ponieważ to się najbardziej liczy w Newcastle United.
Przeminą lata, tak samo piłkarze, dyrektorzy, trenerzy i menedżerowie, ale to, co zawsze tu będzie, to wy, wasze dzieci i wasi wnukowie.
Sam jestem kibicem i wiem, jak bardzo cierpicie, ale moim zdaniem najlepszymi kibicami są ci, którzy wspierają swój klub nawet w najgorszych sytuacjach.
Dzisiaj potrzebujemy was bardziej, niż kiedykolwiek. W tych trzech meczach musimy być razem, musimy być zjednoczeni, musimy być rodziną. Rodziną, która razem walczy z przeciwnościami i chce osiągnąć sukces, na który wy i ten klub zasługujecie.
Piłkarze się do tego zobowiązali i jeśli zostaniecie z nami, jeśli do nas dołączycie, to razem będziemy walczyć dla naszej czarno-białej rodziny.
Dziękuje wam z całego serca,
Wasz kapitan
Fabricio Coloccini
Komentarze | 5
dbmagpie napisał:05.05.15, 21:15Mimo to chcę wierzyć, że ostatnie dni mobilizująco podziałają na piłkarzy i może przełamią się w sobotę.
p.s. Papug wybacz mi :)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.