Sroki Carvera śrubują rekord
Już w 15 sekundzie Leicester wywalczyło rzut rożny, chociaż to Newcastle zaczynało mecz od środka. Po kornerze wykonanym przez Marca Albrightona najlepiej w polu karnym Srok ustawił się Leonardo Ulloa, który głową pokonał Tima Krula.
W 17 minucie kolejny stały fragment gry i znów gol dla Leicester. W pole karne ponownie dogrywał Albrighton, a Wes Morgan urwał się Fabricio Colocciniemu, strącił piłkę i było już 2:0.
Na resztę pierwszej połowy Lisy oddały inicjatywę Srokom, które z tego nie skorzystały. Jonas Gutierrez starał się strzelić gola zza pola karnego, ale tylko jedna z wielu prób była groźna.
Druga połowa dla Newcastle zaczęła się tak samo źle, jak pierwsza. Po rzucie rożnym Emmanuel Riviere wpadł w plecy Marcina Wasilewskiego i sędzia Mike Dean wskazał na rzut karny. Skutecznym egzekutorem "jedenastki" okazał się Ulloa.
Pomimo wysokiego prowadzenia Leicester tym razem już nie zdejmowało nogi z gazu, a przed zdobyciem kolejnych bramek zatrzymała ich jedynie niedokładność podań.
Świetną okazję do skompletowania hat-tricka miał Ulloa, gdy z 7 metrów uderzał głową na bramkę Srok, ale tym razem Krul świetnie interweniował.
Chwilę później Mike Williamson sfaulował Jamie'ego Vardy'ego próbując przerwać kontrę rywali i zobaczył drugą żółtą kartę, przez co musiał opuścić boisko.
Na tym mecz mógł się już skończyć, gdyż Newcastle straciło resztki chęci do gry, a Leicester też już nie atakowało z takim polotem jak wcześniej.
W ostatnich minutach Newcastle dostało kolejny cios. Faul na Vardym zakończył się drugą żółtą kartką dla Janmaata, którego podobnie jak Williamsona, zabraknie w kolejnym meczu.
Komentarze | 4
proo napisał:02.05.15, 19:26Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.