Dodane: 5 marca 2015, 16:57 | Marek

Jonas: Drugi debiut

Jonas Gutierrez zagrał wczoraj przeciwko Manchesterowi United i tym samym wrócił na boisko po przerwie spowodowanej walką z rakiem jąder, którą wygrał.

Argentyńczyk wszedł na ostatnie 25 minut i został owacyjnie przywitany przez kibiców Newcastle United. On sam czuł się, jakby dopiero debiutował.

- Mój pierwszy mecz w Newcastle zagrałem przeciwko Manchesterowi United, a to był dla mnie jak kolejny debiut - mówi Jonas dla BBC Newcastle.

- Naprawdę się cieszę, że wróciłem. Chciałem ciężko pracować, czekałem na swój moment, robiłem wszystko dobrze i czyniłem postępy. Od teraz do końca sezonu chcę grać jak najwięcej.

- Wejście na boisko było dla mnie bardzo wzruszające i ekscytujące. Byłem bardzo wzruszony, gdy postawiłem nogę na murawie. Przeszedłem długą drogę i naprawdę się tym cieszę.

- Dziękuję za wsparcie kibicom i moim kolegom. To był dla mnie wspaniały moment.

- Do końca życia będę pamiętał to, jak mnie przywitano. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, a także ze wsparcia, jakie kibice okazali mi w czasie mojej choroby.

- Wsparcie jakie otrzymałem od klubów z całego świata, które nie patrzą na to, kto jaką koszulkę ma założoną, pomogło mi w mojej walce.

Komentarze | 5

dbmagpie napisał:05.03.15, 20:25

Pająk na zawsze wpisał sie w karty NUFC i bedzie przeze mnie zawsze mile wspominany.Zawsze waleczny nawet jak grał piach. Szkoda ,ze to jego ostatni sezon w barwach NUFC bo nie sadze ,że przedłuża z nim kontrakt.

borys napisał:05.03.15, 20:29

a on nie ma klauzyli automatycznego przedluzenia? wczoraj byl lepszy jak gofer i ober. i bym go zos
tawil mimo wszystko

borys napisał:05.03.15, 20:34

chodzi oczywiscie o rozegranie pewnej ilosci meczow. kiedys byla o tym dyskusja

seal napisał:06.03.15, 00:51

Moim zdaniem zagral bardzo solidnie. Brakoealo mnam takiego walczaka.

Papug napisał:06.03.15, 09:31

Odnośnie Jonasa to to, że zagrał jest czystym zabiegiem PR połączonym z nieudolną polityką transferową która zostawiła nas z 3 zdrowymi obrońcami.