Carver: Mogę tylko przeprosić
Zapytany o wiadomość, jaką ma do przekazania kibicom, Carver powiedział: - Przede wszystkim przeprosiny, bo wszyscy wiemy, że wielu kibiców przyjechało na ten mecz i wspierali zespół.
- Dla nich, tak jak dla mnie, tak szybka utrata bramki była przygnębiająca, ale mimo to dalej nas dopingowali i ciągle śpiewali. My nie byliśmy dobrzy.
- Graliśmy przeciwko czołowej drużynie. Z całym szacunkiem, ale widziałem lepsze drużyny od nas, które tutaj przyjeżdżały i podobnie jak my, były kompletnie zdominowane przez City.
O tym, jak zamierza poprawić sytuację drużyny, powiedział: - Czy mam zacząć mówić cos za plecami ludzi albo się dąsać? Mam nadzieję, że nie.
- Powiedziałem piłkarzom, że porozmawiamy o tym w poniedziałek. Wymienimy swoje poglądy i porozmawiamy o tym meczu, a później będziemy myśleć o meczu z Aston Villą.
- Trzeba mieć na uwadze to, że w Premier League są trzy dywizje i my wiemy, do której należymy. Jeśli uda ci się coś ugrać na tym stadionie, to świetnie. Jeśli nie, to nie dobrze, ale można się z tym pogodzić. Wszyscy wiedzą, że jestem pozytywnie nastawiony.
- To nie był dobry dzień dla ans, ale kiedy w poniedziałek wrócimy do pracy, to wtedy zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by pokonać Aston Villę.
- To zwiększa presję ciążącą na nas, bo musimy wygrywać mecze w tej dywizji.
Carver, mimo swojego pozytywnego nastawienia, był zdenerwowany faktem, że już w pierwszej minucie rywale otrzymali rzut karny po błędzie Vurnona Anity.
- Nie ważne jaki plan na mecz stworzysz w przeciągu tygodnia, jeśli tracisz gola zaraz po rozpoczęciu spotkania i wtedy zostajesz z niczym.
- Kiedy grasz na takim stadionie przeciwko takiej drużynie złożonej ze świetnych piłkarzy, to jest ciężko. Sprokurowanie karnego w taki sposób jest irytujące i frustrujące.
- W tym tygodniu rozmawialiśmy o tym, że Man City będzie grało wysokim pressingiem. Tak też było, a my niczego się nie nauczyliśmy. Mieliśmy szansę, żeby wybić piłkę i zaatakować.
- Vurnon Anita stracił piłkę i zanim się zorientowaliśmy, było już 1:0. Później sytuacja się uspokoiła, zaczęliśmy podawać piłkę. Nagle straciliśmy kolejnego gola.
- Mieliśmy rzut wolny, rozegraliśmy go w środku boiska i straciliśmy piłkę. Nie odzyskaliśmy futbolówki i znalazła się w naszej bramce. W pierwszych 10 minutach powinniśmy próbować utrzymać się w grze i zostać na ich połowie. Nie zrobiliśmy tego.
Komentarze | 3
Mr.Black napisał:25.02.15, 14:09Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.