Słabe Sroki poległy w Norwich
W pierwszych minutach Newcastle miało lekką przewagę, ale jedyne na co było stać piłkarzy Alana Pardew to strzał Yohana Cabaye’a zza pola karnego wprost w bramkarza.
Później to Norwich przejęło inicjatywę, a najgroźniej było po tym, jak Grant Holt uwolnił się spod opieki Jamesa Percha i ruszył sam na bramkę Srok lecz jego strzał w ostatniej chwili zablokował Danny Simpson.
Napór gospodarzy trwał, ale z każdą minutą słabł. Kanarkom jednak należał się rzut karnym, po tym jak jedno z dośrodkowań ręką zablokował Davide Santon. Sędziowie jednak tego nie dostrzegli.
Drugą szansę na otworzenie wyniku miał Yohan Cabaye, gdy znów zdecydował się na strzał zza pola karnego, a piłka odbiła się od obrońcy, co sprawiło sporo problemów bramkarzowi, ale zdołał wybić piłkę na róg.
W 39 minucie sędzia liniowy podjął kontrowersyjną decyzję wskazując na rzut rożny, chociaż piłka prawdopodobnie nie minęła linii końcowej całym obwodem. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym, piłka odbiła się od nóg Wesa Hoolahana i wpadła do siatki.
W doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy Norwich było już myślami w szatni, Cabaye popisał się wspaniałym podaniem za linię obrony, gdzie Demba Ba świetnie przyjął sobie piłkę i strzałem po ziemi wyrównał wynik spotkania.
Już w drugiej minucie po przerwie Ba mógł drugi raz pokonać Johna Ruddy’ego, gdy otrzymał piłkę na długim słupku od Sholi Ameobiego, ale jego strzał z półwoleja przeleciał nad poprzeczką.
Następne kilkanaście minut należało do Norwich. Najpierw w 59 minucie po rzucie rożnym Tim Krul pierwszy strzał Kanarków wybił przed siebie i przy dobitce Holta był już bezradny.
Cztery minuty później było już 3:1. Zła interwencja Dana Goslinga sprawiła, że Andrew Crofts mógł spokojnie dośrodkować w pole karne, gdzie nadbiegający Steve Morison głową pokonał Krula.
W 66 minucie z boiska wyleciał Gosling za brzydki faul na Russellu Martinie i gdy wydawało się, że jest już po meczu Ba miał sytuację „sam na sam” z bramkarzem, którą zamienił na bramkę.
Jednak pomimo ataków Srok to Kanarki kontrolowały mecz, a w 83 minucie po kolejnym rzucie rożnym znów padła bramka dla Norwich, a na listę strzelców kolejny raz wpisał się Holt.
Zasłużone zwycięstwo Norwich City. W drużynie Newcastle widoczny był brak Fabricio Colocciniego i Stevena Taylora, bo para Perch-Simpson kompletnie nie radziła sobie z dośrodkowaniami rywali. Następny mecz w sobotę przeciwko Swansea City na St. James’ Park.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.