Carver: Mieliśmy pecha
- Mieliśmy trochę pecha, ponieważ wczoraj rozmawialiśmy i mówiliśmy o krótko rozegranych rzutach rożnych, gdyż najlepsze drużyny grają po ziemi i szybko, a przez jakość, jaką posiadają, mogą ci wyrządzić wiele szkód - mówi Carver.
- Czas, w którym padła ta bramka, również nam zaszkodził. Gdybyśmy dotrwali do przerwy przy 0:0, przegrupowali się i wzmocnić kilka punktów w naszym planie, to było by w porządku, ale straciliśmy gola w najgorszym momencie.
- Mieliśmy dwie czy trzy świetne okazje. Moussa Sissoko trafił w słupek, a Remy Cabella, który był świetny przez cały mecz, został powstrzymany przez świetną interwencję bramkarza.
- Powiedzieliśmy sobie: „Okażcie im szacunek, ale nie stawiajcie autobusu” i nie postawiliśmy. Zaatakowaliśmy ich i myślę, że trochę zaskoczyliśmy Jose. Jednak to oni wygrali i to się liczy.
- Przez okres świąteczny graliśmy mecz, odpoczywaliśmy, znowu graliśmy, znowu odpoczywaliśmy, więc fajnie, że teraz miałem cały tydzień na przygotowanie planu na mecz.
- Wiele pracowaliśmy we wtorek, jeszcze więcej w czwartek i myślę, że to było dzisiaj widać. Przełożyłem na boisku swoje dwa pomysły i myślę, że to było widać.
Był to już trzeci mecz Srok pod wodzą Carvera, który wciąż liczy na to, że otrzyma posadę na stałe. Wszystko wskazuje na to, że poprowadzi zespół także w spotkaniu z Southampton.
- Nie rozmawiałem jeszcze z Mike’em Ashleyem. Kilka rozmów odbyłem z Lee Charnleyem, ale dotyczyły one przygotowania drużyny do kolejnego meczu.
- Jeśli o mnie chodzi, to poprosił mnie o poprowadzenie zespołu w meczu z Southampton i podejdę do tego zadania ze 100 procentowym zaangażowaniem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.