Pardew ujawnia powody odejścia
- To było trudne, bo Newcastle to wielki klub. To jest klub prowadzony według ścisłych zasad finansowych. Nasze wydatki były jednymi z najniższych - mówi Pardew.
- Musieliśmy bardzo ciężko pracować nad transferami, ponieważ w klubie o takich rozmiarach kibicom trudno jest zrozumieć, że proces budowania jest długi, a my to robiliśmy przez 4 lata.
- Nie mam wątpliwości i rozumiem dlaczego świat futbolu jest trochę zdziwiony moim odejściem. Dla mnie osobiście oraz profesjonalnie był to właściwy czas i moim zdaniem był też to odpowiedni czas na zmiany dla Newcastle. To była moja decyzja.
- Steve Parish uruchomił klauzulę w moim kontrakcie i tym samym musiałem podjąć decyzję. Pomyślałem, że to właściwa decyzja dla mnie i mam nadzieję, że będzie też odpowiedni ruch dla Crystal Palace. Musimy poczekać i zobaczymy, czy tak rzeczywiście było.
- To samo dotyczy Newcastle, ponieważ moim zdaniem przy takiej sytuacji finansowej i biorąc pod uwagę fakt, że chcą iść do przodu, a także ich historię, to to jest trudne dla menedżera.
- Opuściłem dobry klub, ale chcę myśleć, że zostawiłem tam dobrą grupę młodych zawodników, kilku fantastycznych profesjonalistów, których będzie mi brakować. Sztab oraz piłkarze byli tam dla mnie wspaniali. Czasami osiągaliśmy więcej, niż mogliśmy.
- Kibice też byli świetni. Wiele się o tym mówiło, ale niektóre doniesienia były w ogóle przesadzone. Gdy przegrywasz mecze, to oczywiście pojawi się krytyka z trybun, ale nigdy nie odczułem czegoś takiego poza stadionem.
- Miałem tam ogromne wsparcie i chcę podziękować wszystkim Geordies za ich pomoc, a także Mike’owi Ashleyowi i wszystkim w klubie, bo pozwolili mi się rozwinąć jako menedżerowi. Tam można tylko się rozwijać. Przez naturę tego klubu mój charakter się wzmocnił.
- Myślę, że w Newcastle udowodniłem, że dam sobie radę w dużym klubie i w trudnych okolicznościach, a także z trudną polityką. Nikt w Newcastle nie powinien mieć problemu z takim stwierdzeniem z mojej strony.
- Czasami trzeba zrobić krok najlepszy dla ciebie, osobiście i profesjonalnie, by wyciągnąć z siebie to, co najlepsze i moim zdaniem ta zmiana to zrobi.
- Jestem waleczny, walczę dla zespołu, chcę udowodnić, że jestem jednym z najlepszych menedżerów w tej lidze, a to jest dla mnie właśnie szansa, by to zrobić.
- Może łatwiejszym rozwiązaniem dla mnie byłoby pozostanie w Newcastle i powalczenie o miejsce w czołowej dziesiątce, ale zdecydowałem się podjąć to wyzwanie.
O plotkach, że Mike Ashley chce sprzedać klub, Pardew mówi: - Nic takiego nie słyszałem, a to są tylko plotki. Mike nigdy tego nie sugerował, a te plotki to szukanie sensacji.
- Crystal Palace chciało mnie zatrudnić i uruchomiło klauzulę. Newcastle poinformowało mnie, że tak się stało i po prostu decyzja należała do mnie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.